2008-10-12

Problemy wikipedii


Myślę że autor wątku się nie obrazi, jeśli tak, proszę o kontakt. Moim zdaniem wiadomość bardzo ważna dla wszystkich, nie tylko wikipedystów.

2008-10-10

2008-09-18

Promocja wiersza "Czerwone motyle"

Dzisiaj przeglądając "po szkolne" wiadomości wpadłem na bloga kolegi Esora. Przetłumaczył swój wiersz "Czerwone motyle" z 8 września 2006r na język angielski. Spodobał mi się więc polecam odwiedzić jego bloga i przeczytać ten wiersz, oraz jego intencje.

Blog "Miód i Cynamon"

2008-08-31

BLOG DAY 2008

Zazwyczaj nie chodzę za tradycjami, jednak teraz będzie inaczej. 31.08 to ważna data dla każdego blogera, jest to data Blog Day'a. Jest to "święto" bloga, z którego okazji przyjęło się że blogerzy promują swoje ulubione blogi.

AntyWeb
Bardzo popularny blog, dużo osób go sobie chwali. Myśle że mój opis będzie tutaj zbędny.
http://antyweb.pl/

733+ Chakier
Bardzo śmieszny blog, opowiada o przeżyciach Charyzjusza Chakiera, osadzony w klimatach fantasy. Jest to humorystyczne wypaczenie informatyki, co nie oznacza że musisz się na niej znać, by to co tutaj jest opisane Cię rozbawiło. Liczne uwagi Chakiera dotyczące pisowni w dialogach, wtrącająca się w notatkę Chelena i malutka Charysia... Blog póki co trzyma klase i czytam go przed innymi.
http://chakier.bblog.pl/

Room 303
Pierwszy śledzony przezemnie blog. Niestety mało aktualizowany, moim zdaniem zbyt żadkie aktualizacje znacząco wpływają na liczbę osób które czytają ten blog. To właśnie z niego dowiedziałem się o blogu narzeczonej programisty, który opisze niżej.
http://room-303.com/blog/

Blog narzeczonej programisty
Drugi śledzony przezemnie blog, później to już była ich chmara i pogubiłem się w liczeniu. Pisze go narzeczona programisty Enter'a. Niestety ten od urodzenia "dziecka programisty" opuścił się bardzo, ale mam nadzieje że zanim zdążycie przeczytać to co było wcześniej, blog podniesie swój poziom na taki jaki miał wcześniej.
http://enter.stringi.com/

prawo | VaGla.pl Prawo i Internet - prawne aspekty społeczeństwa informacyjnego
Świerzak w moich RSSach, zazwyczaj prawo mnie nie interesuje, ale ten blog przedsatwia je w takiej formie że aż chce się go czytać. Niestety jego układ (jak na niego wchodzimy) nie jest zadawalający (według mnie jest ciasny :| ), ale jeśli ktos czyta go przez RSSy to napewno ta ciasnota nie przeszkadza.
http://prawo.vagla.pl/

Notkę sponsorują:
(>^o^)> <(^o^)> <(^o^<)

2008-08-12

[BASH]Skrypt do robienia backupów MySQL'a.

Zamieszczam tutaj skrypt mojego autorstwa do robienia kopii zapasowych baz danych w MySQL'u. Pozdrowienia dla TQM, który to dał mi pomysł by stworzyć taki skrypt.

Skrypt pobiera 3 argumenty. Pierwszym z nich jest ścieżka do katalogu gdzie mają zostać zrobione kopie zapasowe. Drugi argument to użytkownik do bazy danych. Trzeci, jego hasło. W podanym katalogu, który podamy w pierwszym argumencie jest tworzony następny, którego nazwą jest aktualna data według formatu ROK-MIESIĄC-DZIEŃ. Następnie w tym katalogu są tworzone pliki, o nazwach takich, jak konkretne bazy danych. Po stworzeniu wszystkich baz, ich kopie są kompresowane za pomocą programu gzip. Polecam równiez program bzip2, jednak TQM odradził, ponieważ według niego bzip2 za długo kompresuje.

#!/bin/bash
echo "Backup databases by Nikow."
#Pobranie danych inicjujacych.
BACKUPSDIR=$1
USER=$2
PASS=$3
DATA=`date +"%Y-%m-%d"`

#Katalogi
if [ ! -d $BACKUPSDIR ]
then
echo "Katalog ${BACKUPSDIR} istnieje."
mkdir -v $BACKUPSDIR
if [ "$?" != "0" ]
then
echo "ERROR!"
exit 1
fi
fi

mkdir ${BACKUPSDIR}/${DATA} >& /dev/null
cd ${BACKUPSDIR}/${DATA}

#Wyciaganie baz.
BAZY=`echo "show databases;" | /usr/bin/mysql --silent -u${USER} -p${PASS}`

#Dump
for BAZA in $BAZY; do
echo "Zrzucanie bazy ${BAZA}..."
/usr/bin/mysqldump --add-drop-database --add-drop-table \
--complete-insert --create-options \
--single-transaction -u${USER} -p${PASS} \
${BAZA} > ${BAZA}.sql
done;

#Kompresja
echo "Kompresja baz..."
nice -15 gzip -9v *
echo "KONIEC!"

2008-07-16

Kolejna niedokończona sprawa oraz nowe perspektywy

Znowu rozpoczełem coś, czego RACZEJ nie dokończę. Chodzi tutaj niestety o zaplanowany zbiór notek o FireWall'ach. Postaram się zrobić to w innym czasie. Jednak ostworzyła się przedemną nowa, bardzo kusząca perspektywa.

Jak niektórzy zapewne wiedzą, zaczełem się uczył języka JAVA, co nieco kłóci się z moimi wcześniejszymi upodobaniami bycia blisko sprzętu. Chociaż można by się tego spodziewać, po tym jak w ucieczce przed nieprzenośnością, "uciekłem" do pythona. JAVA to wirtualna maszyna, która wykonuje swój osobliwy kod. Jest nie kompatybilna wstecz, wolna, pamięciożerna, ma niewygodną dokumentację, potrzebuje specjalnego programu by odpalić kod. Ogólnie ochyda. Ale dzięki tym wszystkim wadom ma dwa pewne duże plus, tam gdzie jest wirtualna maszyna, tam kod zadziała bez zmian w kodzie i jest zapotrzebowanie na programistów JAVA. Po drugie, dostałem "cieniutką" książkę do nauki liczącą "zalednie" 1200 stron za free, więc dlaczego miałbym nie skorzystać? Jeśli masz możliwość zarobku dużej kasy, przy okazji robiąc to co lubisz (czyli w moim przypadku kodząc), to dlaczego z tego nie skorzystasz? Co dziwiniejsze, ten zły i chory język, przy 3 próbie nauki okazał się przyjemny.

Tak więc niedługo dodam do swojej listy znanych języków język JAVA.

2008-06-29

FireWall, część pierwsza.

Dzisiejsza notka jest o iptables. Iptables to narzędzie ustawiające netfilter, czyli taki Firewall wbudowany w jądro Linuksa. Moim zdaniem jest to najlepszy Firewall, ponieważ jest lekki i skuteczny. Pamiętając o mniej obeznanych z zabezpieczeniami czytelnikach wytłumaczę na początek co to jest Firewall.

Firewall (czyli po polsku "Ściana ogniowa" lub "Ściana ognia") albo jak kto woli zapora sieciowa to jeden z podstawowych sposobów zabezpieczenia sieci przed niechcianymi osobnikami. Nie możemy oczywiście brać tego dosłownie i rozlewać naokoło naszej maszyny benzyny by później ją podpalić, po pierwsze, mogło by to uszkodzić maszynę, po drugie, mogło by to zniszczyć pobliskie przedmioty, a po trzecie, trzeba byłoby takie coś często odnawiać, a benzyna jest coraz droższa. Firewall to urządzenie (firewall sprzętowy) lub program (firewall programowy), który blokuje niechciany ruch. Jakiego ruchu możemy nie chcieć? Na przykład, możemy chcieć stworzyć sobie serwer FTP, ale tylko dostępny dla ludzi z sieci lokalnej (LAN), wtedy za pomocą 1 regułki dajemy dostęp do naszego serwera tylko dla danego zakresu IP, w którym mieści się nasza lokalna sieć. Gdy ktoś z zewnątrz będzie chciał się z nami połączyć, po prostu jego pakiet, nie dojdzie do usługi na naszym serwerze, przez co serwer nie odpowie.
Wiemy jak działa firewall, teraz zobaczymy jak stworzyć prosty FireWall. Dla przykładu, chcemy ograniczyć dostęp do usługi naszego serwera, tylko do naszego komputera. Jaka to może być usługa? Dla przykładu SSH, który standardowo słucha na porcie 22. Piszemy:
iptables -A INPUT -s ! 192.168.1.11 -p tcp -dport 22 -j DROP
W miejsce 192.168.1.11 wstawiamy swój adres IP, ten podany tutaj, to mój realny IP wewnętrzny. Teraz, załóżmy ktoś włamał się na komputer Kasi, która ma IP 192.168.1.10 i próbuje zalogować się na nasz serwer. Włamywacz nie będzie mógł się połączyć z naszym komputerem, ponieważ jądro Linuksa zobaczy że adres komputera próbującego połączyć się na port 22 nie jest równy adresowi 192.168.1.11, w rezultacie zgodnie z powyższą regułką, wszystkie pakiety od tego hosta zostaną upuszczone. Usługa nawet nie będzie "wiedziała" o próbie połączenia z danego adresu. Usługa nie wie również, że tylko z jednego IP można się z nią połączyć, co bardzo ułatwia nam konfigurowanie lub testowanie jakichś usług, które mogły by zostać wykorzystany w zły sposób. Jednym z takich złych sposobów jest wykorzystanie naszego jeszcze nie skonfigurowanego serwera poczty, do rozsyłania niechcianych wiadomości.

Jak widzisz, FireWall jest bardzo przydatny, a w następnej części dowiesz się, jak samemu stworzyć proste regułki FireWall'a, które pozwolą Ci zabezpieczyć swoją lokalną sieć. Zachęcam do komentowania.

2008-06-27

Hack.pl

Notka reklamówka, zamierzam reklamować miejsca przeze mnie odwiedzane, dlaczego by nie? Już widzę na elite room'ach, kanałach itd wyśmiewanie mnie, ale ja się tego nie wstydzę. Nie mam czego, ja trzymam poziom, a za czarną masę która się tam złazi nie biorę odpowiedzialności.

Na forum hack.pl pisuje codziennie, pewnie dlatego że nie mam gdzie indziej jawnie pochwalić się wiedzą i przy okazji pomóc komuś w potrzebie. Nie, nie mówię tutaj o ludziach (?) którzy chcą hakować maile kolegów, czy konta Tibii. Wśród tej masy jest parę "perełek", na które opłaca się odpowiedzieć. Znajdują się ciekawe problemy kryptograficzne, a Ci, którym zaszedłem za skórę nadużywając kryptografii, wiedzą że nad dobrą łamigłówką potrafię siedzieć godzinami, byle ją rozwiązać. Są też problemy programistyczne, takie jak implementacja niecodziennego algorytmu, czy problemy związane bezpośrednio z zabezpieczeniami, czyli jak skonfigurować firewall'a czy zabezpieczyć się przed spoofingiem lub sniffingiem. Można poznać tam naprawdę ciekawych ludzi, takich jak doświadczony administrator "tqm", który jest zawsze chętny do pomocy (chyba że go nie ma).
Jednak mimo paru plusów forum ma też wiele minusów, co zauważają poranni forumowicze. Plagą są tam SPAM boty, jednak moderatorzy je twardo wycinają. Moim zdaniem wystarczyła by mała zmiana w formularzu rejestracyjnym, ale zasłaniają się komercyjnym silnikiem forum (co za głupota!) i licencją. Tak, wiem że trzeba jej przestrzegać, ale czy nie można przenieść forum na jakiś otwarty silnik?
Ostatnio hack.pl wzbogacił się o nowy bajer, jest nim IRC, tylko po co aplet javowy? Czyżby hack.pl wiedział że ma niski poziom i nie chce go podwyższyć zmuszając użytkowników do poduczenia się nieco o komunikacji w sieci? Za tą notkę dostane niezłą burę od współużytkowników hack.pl, ale co mi tam.

Podsumowując, jeśli nie wiesz gdzie zacząć swoją karierę, możesz zacząć na hack.pl, najwyżej gdy już zdobędziesz nieco respektu, przeniesiesz się do jakieś grupy. hack.pl? Miejsce dla newbie i odrzuconych? Chyba tak...

2008-06-18

Będą zmiany... Przymuszone...

Nie wiem czy jeszcze ktoś mnie czytuje, ale dla tych wytrwałych i dla tych co nie pomyśleli że znowu coś porzuciłem, nabazgrze co u mnie. Z pewnością wielu moich znajomych zauważyło że ostatnio byłem niedostępny na komunikatorach, nie odpisywałem na maile i SMS'y do mnie nie dochodziły. Nic mi nie jest, po prostu byłem w szpitalu w związku z moimi ostatnimi problemami zdrowotnymi. Już jest wszystko dobrze wiec zamierzam wrócić do mojego życia w sieci. Może częściej będę pojawiał się na IRC'u (pozdrowienia dla #ul.sezamkowa), ponieważ staram się z moim operatorem komórkowym [REKLAMA]Heyah[/REKLAMA] naprawić dostęp do internetu z telefonu. A... I zamierzam wrócić do czynnego blogowania.

2008-05-11

Co mnie boli w C, czyli to co mi daje Assembler, a nie ma tego w C.

Dzisiaj opiszę co jest moją bolączką w C. Co mnie denerwuje, ponieważ mam to w assemblerze, a w C już nie...

Pierwszą rzeczą której nie mogę wybaczyć C to brak stosu. Programowanie bez możliwości odrzucenia czegoś w każdej chwili, by parę funkcji dalej to ściągnąć, jest dla mnie nie wygodne. Co prawda, mogę zrobić kolejną zmienną, ale według mnie, nie jest to tak wygodne, jak wklepanie "push eax". Dlatego w niektórych programach, pisze swój, sztuczny stos. Zaletą, a jednocześnie wadą sztucznego stosu jest brak wywołań funkcji, w assemblerze zawsze mogło mi się odwidzieć wykonywanie danej funkcji i wrócić 3 funkcje wcześniej. Rzadko się przydaje i można użyć goto, chociaż "jmp" lepszy.

Druga rzecz której wręcz nie mogę podarować C, to brak systemu wykrywania przepełnień, który oferuje sam procesor x86! To co mam pod jednym mnenonikiem "jc" lub "jo" (zależnie czy przebicie ma być dla liczby ze znakiem, czy bez), muszę zastępować odzielną funkcją lub procedurą.

Trzecia rzecz, która dotkneła mnie w czasie własnej implementacji wielkich liczb, brak czegoś takiego jak mnemonik "adc". Jak on działa? Jeśli przy ostatnim dodawaniu, nastąpiło przeniesienie (więc 1 się nie zmieściło) to ma dodać ten 1 przy następnym dodawaniu. Jeśli użyjemy zwykłego add, +1 nie zostanie dodany. Kiedy to się przydaje? Kiedy działamy na liczbach większych niż największe naszego procesora. Dla przykładu, na liczbach 128bitowych. W czasach teraźniejszych można już użyć rozszerzenia procesora, ale dalej nie mamy 1KiB zmiennych (chociaż po co aż tak duża? Może jeśli chcemy wyrazić odległość ziemia słońce w cm? Myślę, że ta odległość jest mniejsza od 2**1024 cm).

Czy brak dostępu do niektórych rzeczy był wart większej przenośności? Odpowiedź na to pytanie, pozostawiam wam drodzy Czytelnicy.

2008-05-10

Czy programy napisane w assemblerze są lepsze od tych w C?

Słyszałem wiele opinni na ten temat. Ostatnio nawet ktoś wykłócał się co jest lepsze. O tym, że assebler nie może zostać zapomniany świadczy mój prosty test. Test został przeprowadzony na małym programie, wypisującym aktualny timestamp.

Na początek, wytłumaczenie dla nie informatycznych. Timestamp to ilość sekund, które mineły od 1 stycznia 1970 00:00:00 (tzw, początek ery uniksa, EPOCH) do chwili obecnej. Na podstawie tej wartości, oblicza się daty w komputerach z systemem operacyjnym z rodziny Unix, w Windows'ach jest chyba podobnie, ale u nich, czas liczony jest chyba od innej daty. Wiąże się to z pewnym problemem, ponieważ 19 stycznia 2038 03:14:07 czasu UTC, licznik się przekręci. Dobra, przejdżmy do wyników testów.

Pierw porównajmy wielkości programów. Na sam początek pójdzie statycznie skompilowany program wypisujący timestamp o kodzie zajmującym jedyne 91 bajtów:
#include<stdio.h>
#include<time.h>

int main(){
printf("%d\n", time(NULL));
return 0;
}

Kod myśle banalny, wypisz aktualny timestamp jako liczbę i wypisz znak nowej lini. A więc ten kod zajmuje 550959 bajtów, co daje w zaokrągleniu 551KB (538KiB). Teraz raczej unika się kompilowania statycznego, więc ten sam kod, skompilowałem dynamicznie, wynik od razu rzuca się w oczy, ponieważ jest to tylko 6399, co daje w zaokrągleniu 6KB (6KiB). Powalająca różnica, prawda? Teraz przyszedł czas na assemblera. Kod w assemblerze będzie "nieco dłuższy" ponieważ zajmuje 449kb, ale z pomocą kursu Pana Bogdana Drozdowskiego powstał naprawdę szybko. Oto kod:
global _start

section .text

_start:
mov eax, 0dh
xor ebx, ebx
int 80h
;przygotowanie do itoa
mov esi, 1
mov ecx, 10
itoa:
xor edx, edx
div ecx
or dl, '0'
mov [buff+esi], dl
inc esi
test eax, eax
jnz itoa

wypisz2:
mov ecx, buff
mov eax, 4
mov ebx, 1
add ecx, esi
mov edx, 1
int 80h
dec esi
jnz wypisz2

mov eax, 4
mov ebx, 1
mov ecx, buff
mov edx, 1
int 80h

exit:
mov eax, 1
int 80h
section .data
buff times 11 db 10

Kod nie jest maksymalnie wydajny, by nie powiedzieć, że wypisywanie zostało napisane na "odwal się". Tutaj proszę o uwagę, całość zajmuje jedyne 868 bajtów, czyli poniżej 1KB! Ale to nie jedyny test jaki przeprowadziłem, pora na...

...czasy wykonania programów! Czasy będę liczył za pomocą Linuksowego narzędzia time, więc można przyjąć, że będą wiarodajne, choć jeśli ktoś chce przeprowadzić własne testy, ma kody wyżej. Na pierwszy ogień idzie timestamp wykonany w C kompilowany statycznie. Po wielu wywołaniach programu, miałem wciąż te same wyniki:
real 0m0.019s
user 0m0.000s
sys 0m0.000s
więc uważam, że można im zaufać. Pierwszy wskaźnik pokazuje ile wykonywał się kod, 0.019 sekundy to naprawdę mało. Użytkownik nic nie wprowadzał, więc jego inwencja trwała zero i system uwinął się w poniżej 0.001 sekundy. Kolejny test, program w C skompilowany dynamicznie.
real 0m0.036s
user 0m0.000s
sys 0m0.000s
Jak widać, działał o 0.017 sekundy dłużej. Można sie było tego spodziewać, teraz kolej testu timestamp'u napisanego w assemblerze:
real 0m0.001s
user 0m0.000s
sys 0m0.004s
Tutaj widzimy system pracował dłużej, a jest to spowodowane wielokrotnym wywoływaniem przerwania wypisywania, ale po jednym znaku, C pierw wszystko formatowało, wrzucało do swojego buffora, a dopiero później wypisywało, przez co jądro miało mniej roboty, to samo mogłem zrobić w assemblerze, ale nie chciało mi się pisać dłużej kodu. Wyniki są jednoznaczne, program w assemblerze wykonał się w 0.005 sekundy.

Jeśli assembler jest taki mały i szybki, to dlaczego nie pisać w nim każdego programu? Assembler jest bardzo nie przenośny, algorytm napisany na PC, trzeba będzie przepisać, by można było go odpalić na mikrofalówce. C ma tutaj wielką przewagę, bo raz dobrze napisany algorytm, będzie działał na wielu platformach. Drugim argumentem przemawiającym przeciw assemblerowi, jest fakt że źródła programu napisanego w nim, są o wiele dłuższe niż w C(w naszym przypadku o okolo 80%). Istnieje też opinia, że w assemblerze się trudniej pisze, chociaż ja się z nią nie zgadzam, według mnie, jest on łatwiejszy, ale może to być złudzenie, ponieważ przez to że kody są w nim dłuższe, mogłem po prostu lepiej nauczyć się programować w tym języku.

Osąd, który z wyżej przedstawionych języków jest lepszy, pozostawiam wam, drodzy czytelnicy.

2008-05-05

Mała przerwa w blogowaniu.

Nastąpiła mała przerwa w blogowaniu, ale szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. Może nie ma interesującego tematu? Dzisiaj zrobię reklamę innemu blogerowi, którego twórczość czytam.

Blog który zareklamuję to blog Charyzjusza Chakiera. Nie jest to blog z rodziny tych profesjonalnych, lecz blog, który jest parodią życia wielkiego fikcyjnego hakera, który nazywa się Charyzjusz Chakier. Polecam opowiadania publikowane na tym blogu, ponieważ są bardzo humorystyczne i według mnie, dobrze je się czyta przed lekturką polskiego bash'a.

2008-04-09

Koniec świata jest bliski...

Niestety, ludziom znowu zachciało się bawić w Boga. Chcesz się dowiedzieć jak skończy się Twój żywot? Co ciekawsze, zgotują Ci go inni ludzie, a Ty nie będziesz mógł temu zapobiec. Ciekawy? Zapraszam do dalszej części tego wpisu.

Niewielu wie, że jest tworzony około dziesięć razy szybszy internet, ale ilu z was wie w jakim celu? Mówi Ci coś "Large Hadron Collider"? Po polsku będzie to Wielki Zderzacz Hadronów, w skrócie LHC. Ten twór wymaga wielkiej mocy obliczeniowej, przez co potrzebuje super szybkiej sieci. Wielki Zderzacz potrzebuje tak dużej mocy obliczeniowej, że gdyby nawet w CERN'ie ustawić odpowiednią liczbę komputerów, to ośrodek nie byłby w stanie zapewnić im energii elektrycznej. Sieć ma zapewnić komunikację między różnymi placówkami badawczymi, by dane mogłby być rozsiane, przez co każda placówka, przejmie część danych które będzie mogła przetworzyć. Świetnie, ale co to ma wspólnego z końcem świata? Jeśli coś pójdzie nie tak, powstanie czarna dziura, która wciągnie ziemie i... dalej nie wiadomo co się stanie... Więc dlaczego tak ryzykujemy? Jeśli wszystko się uda i nie będzie końca świata, najprawdopodobniej to urządzenie dostarczy nam wiele odpowiedzi na najtrudniejsze pytania o pochodzeniu kosmosu, naszej planety, galaktyki i całej reszty.

Zastanawia mnie tylko jeden fakt, kto pozwolił na takie ryzyko?!? Dlaczego MY, ludzie których życie jest narażane, nie mamy nic do gadania? Może przyszedł czas na globalny bunt?

Drugą mało śmieszną rzeczą jest laser, który jest zdolny do wyprodukowania wiązki, gorętszej i jaśniejszej niż słońce, co teoretycznie, pozwala na tworzenie własnych supernowych! Na szczęście ten kolos ciągnie tyle energii, że nawet wszystkie elektrownie w USA, zebrane do kupy, nie zdołałyby go utrzymać. Ma moc (TU UWAGA) jednego PETAWATA, czyli 1000000000000000000000000 watów. Robi wrażenie? Teraz wyobraź sobie, drogi czytelniku, że ludzkość przed zagładą opisaną wcześniej znajdzie sposób na wytworzenie wystarczającej ilości energii. Hura, można przeprowadzać testy. W czasie jednego z testów nawala wyłącznik, i co? Na ziemi robi się piekielnie gorąco, inna planeta, na którą przypadkowo ten laser jest namierzony też się rozgrzewa. Nagle BOOOOOOOOOOOM i... pustka...

Ludzie, wiem że uważacie się za mądrych, ale przejrzyjcie na oczy, zanim będzie za późno!

2008-04-05

Uważaj na marzenia i dostrzeż je, gdy się spełnią...

Dzisiejsza moja notka będzie o marzeniach. Marzenia są dobre i trzeba marzyć, bo to marzenia odzwierciedlają nasze pragnienia, ale czy na pewno każde marzenie jest dobre? Przypatrz się swoim marzeniom, spójrz czy aby nie krzywdzą nikogo? Drugim tematem notki jest fakt, że marzeń które się spełniły nie zawsze dostrzegamy.

Czy każde marzenie jest dobre? Co jest złego w marzeniu "chciałbym mieć dużo kasy"? Czy te małe, chwilowe marzenia wywołane chwilą, jakimś nagłym bodźcem są przemyślane? Czy w ogóle twoje marzenia są przemyślane? O czym może marzyć uczeń? O piątce z tego trudnego przedmiotu, o dobrej średniej, ale i o tym by nauczyciel złamał nogę i by nie było lekcji. Tak, niektórzy mają bardzo egoistyczne marzenia. Marzą, o krzywdzie dla innych. Niby takie niewinne marzenie, a jednak. Innym przykładem złego marzenia, jest marzenie o jakiejś posadzie. Tak, marzysz by zostać szefem w firmie w której pracujesz, ale czy kiedykolwiek pomyślałeś o tym, co się wtedy stanie z dotychczasowym twoim szefem? Czy On, być może dobry człowiek z dwójką dzieci, znajdzie inną posadę w tych trudnych i, co tu dużo mówić, nieprzyjaznych czasach? Nawet gdyby nie patrzyć na szefa, spędzasz więcej czasu w pracy, przez co twoja rodzina mniej Cię widuje, ona też na tym cierpi. Cierpią znajomi, którzy chcą Cię wyrwać na piwo, ponieważ nie masz dla nich czasu, bo musisz koniecznie dokończyć ten projekt dzisiaj, chociaż termin zwrotu tego projektu, wypada dopiero za dwa tygodnie. Trzeba pamiętać by w czasie pogoni za marzeniami, nie zatracić siebie, by zdobywać je, po jak najmniejszych ofiarach, ludzie często o tym zapominają, przez co mamy świat jaki mamy. Chodzimy niczym krwiożercze bestie by zaspokoić swoje, nie raz chore, ambicję. By spełnić zbyt wygórowane marzenia... Są też... Mniejsze marzenia, marzenia wywołane chwilą, jakąś błachostką... Są to marzenia które pojawiają się szybko i szybko znikają. One też mogą być złe, ale niektóre są dobre. Na przykład na widok diabelskiego młynu w parku rozrywki, marzymy o tym by z niego skorzystać. Marzymy o tym by zjeść w końcu to dobre danie, które tak wychwala znajoma. Te marzenia...

Te marzenia są często zapominane. Tak, zapominamy o swoich małych marzeniach. Moim zdaniem jest to główna przyczyna wzrostu liczby popełniania prób samobójczych. Gdy w końcu zjemy to danie i okazuje się ono tak smaczne jak opisywała nasza znajoma, zapominamy o nim po dwóch dniach. Zapominamy że jedliśmy coś tak dobrego, że dostaliśmy coś, na co czekaliśmy calutki tydzień. Normalnie, marzenie zostaje spełnione, jesteśmy zadowoleni. Niestety musimy zaraz wracać do naszej codzienności, która nie zawsze jest szara iii... zatraciliśmy świadomość spełnienia naszego marzenia, najnormalniej w świecie wylatuje nam to z głowy. Musimy przecież pamiętać, co nam się kończy i dokąd właściwie zmierzamy. No właśnie, większość ludzi nie wie dokąd zmierza, ale to jest temat na inną egzystencjonalną notatkę Nikowa.

Ludzie, myślcie nad waszymi marzeniami, one się spełniają, ale nie zawsze myślimy nad każdym ich efektem i często marzenia zapominamy. Zapominamy że te 10 marzeń się spełniło, za to dobrze pamiętamy o tym jednym które, że tak powiem, nie miało tyle szczęścia co poprzednie...

2008-04-04

Superkomputery

Wczoraj w Centrum Informatycznym Trójmiejskiej Akademii Sieci Komputerowej (TASK) został uruchomiony najszybszy superkomputer w Europie Środkowo-Wschodniej - Galera. W uroczystości wziął udział sa, Paul S. Otellini, prezes i dyrektor generalny firmy Intel Corporation. Jest to duma Trójmiasta, ale czy opłacalna?

Moim zdaniem nie. Uważam że lepszy efekt uzyskaliby gdyby zastosowali parę zwykłych komputerów z debianem na pokładzie połączonych w klaster. Po pierwsze, te komputery mogły by być używane przez cały czas do wyznaczonych im obliczeń, a od czasu do czasu, jakiś student mógłby po prostu z niego skorzystać by odczytać pocztę, co więcej, w takim układzie by można było podpiąć inne komputery, co by zwiększyło moc obliczeniową. Grupa zwykłych komputerów też jest łatwiejsza, a co za tym idzie, tańsze w konserwacji, i to nie o jakieś 10-15% tylko o jakieś 80%! Do takiej super maszyny mało kogo dopuszczą, a by jakiś kod został tam uruchomiony, najprawdopodobniej cały sztab ludzi będzie musiał wyrazić zgodę. Następnym moim argumentem jest fakt, że uszkodzenie jednego takiego zwykłego komputera, nie zakłóci pracy innych, lub zrobi to, ale w małym stopniu. Jeśli superkomputer zostanie uszkodzony, dla bezpieczeństwa jego reszty, nie może wogóle pracować, więc strata mocy obliczeniowej wynosi 100%! Ponad to taki superkomputer potrzebuje specjalnego pomieszczenia dla siebie, drogiego chłodzenia i sztabu ludzi zawsze gotowych by do niego przyjechać by coś ustawić. Zwykłe komputery mogą być rozmieszczone w różnych częściach akademii, przez co wystarczyło by zwykłe chłodzenie, które by dostały "w zestawie". Z stratami energetycznymi chyba nie ma zbyt dużej różnicy, chociaż chłodzenie takiego superkompa może naprawdę dużo ciągnąć...

Podsumowując, zakup superkomputera moim zdaniem nie był trafnym pomysłem, ale są też dobre strony, Polska ma się czym pochwalić... Ale kto by słuchał zwykłego gimnazjalisty...

2008-04-03

SW50Y29kZS5wbmcKCg==

iVBORw0KGgoAAAANSUhEUgAAAWAAAAJBBAMAAACK
V3JxAAAAMFBMVEUAAACAAAAAgACAgAAAAICAAIAA
gIDAwMCAgID/AAAA/wD//wAAAP//AP8A//////9P
EyZJAAAACXBIWXMAAA7EAAAOxAGVKw4bAAAgAElE
QVR4nO1dy6KrKgxlJjN/lZnOYCYzf5UZzLhJePhs
ayt023Nd957d1gcuMUJCQmD+x8D+msC7uAnXxk24
Nm7CtXETro2bcG3sEZaHzz5+ZDHsEDZct1p7r7XT
WvejRnTwb/BOafiH51iPB2itjNaj9731toNzui4W
onSfyuu19BYPGuCP7ehUgv3khncIO8ZGxRrPmGCK
s1Yxrugv45axFnfDefiPM8YUbPIibJ/2wYGwORXX
ejjKd7gTtrMB7od1LX5NB0EJI5ylcZfm8LfvOzvs
3c+eSCgOF+TetKZVjWk9XrA1zBsmHW3H8+APk6xl
UjA4WhrYDjeZ97lMBchBEbBP4X07vPvR4NeeKiIc
Y+DmG7yt0WPN0B1Od3OAMFzBu9ZI1fjWwokmEIbv
sH2MfDhQM/AwYAcVBPtM4mqmqwEZ2CWx4hndPcNa
UPTVNPmSpnFwPofTR4d1QPuP1zDcpWuFj4SNDYTH
sN1TbVra00IN0x22JC+J65ww3BIQNsg5ElajD0/O
xaPoq0Ge3ipJhY3hcR0hDDXiW8Zda5GwhHMVMsD/
LW2HX0CTbsVJpNPQJVuqOiDI14QtEaaqIMICqgQ+
ufHhKHooTbhvRzcG9SzcYcJIRsBrEaQDXxRkgAJm
YTuWoww1FXidTNjCi9mnfUvCQkXCLFSeCS9nq2I7
QUe3oRiHosOplsbjhFEEeCRsWUMM4HHl7RwfcKgY
MdVw3rckPDAGm1QkjK2EY7HFSIew/CJTDdMz2e/T
Htawp5eUEWEQZhQw2GDjdt7npmBWwyjFdE8jUXCh
hsy4INwKEnESZ7VDGKVXcWhN3iLssG3F8xsi7OxE
GLe70OYkwsgFCVMLFvbhLtEmwtzEpoQaFjgBG2r8
6vlODaNIwF/m35Bh00Y2gXBo1hQbgBQWbkaq+0TY
4NsyLvbhZVUk3GIrTjKM3RGWJCQcgOQiYXoZWjXJ
MP5ltjlG2LBIIYqEo6dHhFsTpBVaHmwmMmGG13fh
iRoUQSTcRTEGum04wseSFNY9PTHDIw0kTI2wzIRz
I32AcMOoVj31u9SFwhZmQu+D9cXgwTf06gRp5AoF
GCvVUY81YH8VCDvsLQ2xgB4Rm27s871rLHVo4ZoC
O9B5xzF7Qi8JW9nt6GEdbOr80KHOAkqRBV3IMq2l
G6DLx54cdCF40DLezKQowC+n8Z3HzXj3I3bJpK8A
eOLBSMRj/eBffrxrrgLpUVMjWPyPfsu822rcAFLs
dIdKjwYdSB1th+vCnTv9n7A4Lo2bcG3chGvjJlwb
N+HauAnXxk24Nm7CtXETro2bcG3chGvjJlwbN+Ha
uAnXxk24Nm7CtXETro2bcG38/wjLAiTewQPCkv5a
cpRtvGVutsX1i11KlqH1GJlwjASw5Jo0YTN9JHfw
jBVGnARmFJkygZzcvl+fUBLpeiL6SSNVFq8/bZmB
Ykui49tjoMcE0fjK78UUEzJmMrRZSzdaFoLiJJDq
Rwys4wqeOrn0R6c8xRD0Xjfd4HsNB3amdRxuk22e
SnHCqaZiSBSDT8EGRkEAtI2xnjHBmcBIKgqrQYc/
G+EDvfNt+AmfisLzqhO2kXAInBmQMLMjExhaJjB0
ozGiZQb+b7gJ0Q5U0R63DczhPq8awWEvN416eMHS
hLkKIX9WtYp55AaEKYaHKSJsFSemjk+EfY6wMLwB
wu5BgFFJwkDSEW8UPyAM9alZ2xDhXlEIn4k1TMFp
zCJhmwjjN4mPAWoYHoFjYi90oDBhkt6WQnMGlETu
mlDD2mIEkBMNMxzFmKp2YBQH0wTCY4shawaeDxeW
q5HvBmeUJIwyO2IoiwLZwOePESEYTAM/KKQTI7Mw
1gQIU0BXSy0wBrc2FKZIzYtSGOTFnB6rCXGWYRk+
5ZGD/xLvcNh2IX+AahxkpXKvUGlvYSIs0xcrd447
XmWksOndVs3JZz+9342/XSERjiHgAqPa908LysaD
uwEBj58WwzXb/TJI8bM5rmoT+UcbNhdwdOW0ORFW
PX1TolG7gdGwiwibRx1CDlRtRgy2TmUsLk+EjRRx
o1uXJbjdCcumTtilm8uER/oGnYIxTYu6mXe656i1
+V46jbcE+ppUje41s1pa3TO4B4zi1yN0cKgpYQyl
oEBsinvHjohj3D89NYwbbLz22OC70Wm8CJYL/1Rv
oDFXFAetQN+j+3agGZoBvgIzMQq+ImzpMD9gF8xQ
w4FdwBf6CehuW+xpFfa6jUKFqBGgaYgRaVg8AnoY
+DdgUCzDqkCdgnpA6EPaBrsb6rGBsNEtdKmSCQzR
xIJGD2Vj56l67FfdCJTxWTJ45IwimaEoy/mGsI+d
P05vAIVhpA66A2ZQzNCQKgYEBw7asGpG1jWMlDd6
JgN+4RQU21KHjRMqYDtFU44S1Q7JhcQAUSVBkWO2
gTIlHt1L1Epa4RoBCh8Fq0ssDUoYuehRbYlK4qaG
GxtFkK7KFMbZNo1ooG6gFkAciHCnMBpUMj0y7RNh
rE1LKpqYE247UPtZy5EfEB56kG3WSYWanqbIf1AI
pWVDD4RbITU9HdhtwhwSUGjxGcJ1ibBdEjadVlMN
ixbe5AYkgGoYtAOwROHWRWsFihv8lvh/IMyIJd4G
PRwUCU6EoeEA8wPUZXjy+LihhjG+HWXNB8KkeXgg
bBslgjihpoiVBs/AdBxeWhWVxPg25pcOpBCFQoDw
Q42BwHumB7Ql4Ng2BsganNAA1YQWIIglCzNUBKpK
pAZhm6bijARGIboUVUtxt/gawo3AS9iSWcLRAKR3
A60WS0fhRtbQQ+LKcHhLYD++DviWqBVhPaJRBnYb
TpaiNmwYMEB5GOD9tvi2wmuuo+Vv4QvO8Ah2aocT
osZpUtQMEg+21PD2NOMKD+qwQZP0fQgtO/OD7aTG
eF0bLobtiB6xybFaSWhPxtgYPu2a3euO2yyt5g/x
RiFPKR1Qz1wRxVcfP/SHlZ8fwU24Nm7CtVGX8F5f
chJrwp2EDkzuHvrAEplIKb7asHPKbIBFLgdbyNx4
PcljGtAOV6Nuf2/SUrr6xu6abjkaFGZ9yqKQ0ccZ
Xq7tFnvJpnho0Gwu53joHkEzEm6fcFCX4G8uFOsS
p536UDVwo6SM4VYp58eA2SCFG0FXAMKghXRUkBul
68GeoZ+ua0FDYaN40etlfZgHDR5nZrlWU0XasQcV
S5EtgwNYvIEfimY+yTDjLY5kMZynTRTAUKKp22iC
oP4+4kixUa1AqwU0uRHn24I+TGqZQf1Pg8LNGxrn
FT1YT80LvYKtvo1wVVDFLeqXAlRUpRscsFQ0UMyC
mttwR1YJ0MC5dHAs2AY081f1ODJoG4GzQwUaLagU
YzGuVQ5LUZJMVLyNEbXkAbXvMRhTcCKYUwdr2Cej
CecqouVs0MZoSRkG5R+qhxT7hgjDg2uDvUQz4JiC
4/GOWqaRMGjTOL2Ok2lLdhK8F0jYwQMKNjXo3oII
o/2KA/aWWVDgOcsz7F6KxBgng5G6D9qzluQQMK1G
w4Jp2iyaztBUVdFInKHXgZ3GUflHkwYJdzIMzcNz
IvOZZAkniSNhKBZrmAwoiYQHJIxGkIViwBwBwl2j
HrRGK8JQRSPPhAW9YAPaf2SheBquBsKtwxrFyzi4
TCDcginsWhIJJkec38edgCcEIqHAzsETe6SqGqZI
crhAkRBKafgGj4M8DLAPbHGwUJQ4SJgFlxtOdmzQ
EId9HdkyYIK1iuZvgoTh/FluQLVv6L3CZznCW0pP
UqB9Bxcd8aUzZCE1YWJ0C/dtgJ5uMWMDo1Ek01Ay
CKxffLgODByc/9g3m/GVXcLwfoRJrmAfwVnUjGvu
eWfhB5QJxzkwj6BfGYIIoaVj47f89/EA3IPhpPfx
XMTt4Z77VRelSnnunjNyRSy2ori1tefYV9+CtnVs
dut6QFs+HAI+YPOvj2Wb8dSpDMsnqaY38infLn/L
JbgYd8CY2Nd9IolNubv3EYz/TfQEldFEkivCB8cL
8uWCTok6Qp8Iy+2hXShXTkdggIVMw/+yw+dj09Vt
qBqJylsHOySWAY02BlSoVtquoxEJBx2Ptkz2RwIt
Jn04KI/oFURlbcQxokEp1AcxDkFiXwQdbcdw2nqD
qQW44JS7At0MbdIZetTVBnRBcvLvsjCozbC/VKR6
Qq+C2pkipcqQaxtHm1scwn2DcPRxOIv6V7wQqF6q
oeHkkK5A0RAjdILDyIRuhGPkhAYlwJB2gOO9BnaR
UocdPY45omBENS+oZdDxS+wWR9DPUN+Bxj7sdVy8
QdiolF6F1MhGQN01k7LWc3Lgo7rmmeAOXbuoLFJO
BahXzCGBRgCSERLIhBiLMILJeaBESS5QJfGkXXJ4
bjgA6sJwKo5gHrAB8+hlfNVcGORlpKxhzaigrI2B
MNQt5nAA0QB9zbQx/Q1mkGDx2aIWIjBKgXRcdPVg
VpkYCRBr2Ica9jTQHAnD0+zYgQ48ERaMh8aFkXZJ
ylrf0mg1KpT4XjEajwZdp8EoGdXYQLgZVVQYUY0T
DXoV4CR87PAb7YAWPf8MlTVS3JnRKMMDEcaveJ+o
qDXqQQO1RxgTM1FEFJPwdDp0GYC5AKo5AyNGq1R/
wB8UxzaMQouQDAWtNUqm4gdU41pKWYXJrmzIH4H6
HDr/I2GME5KoWWk/hL5fcQ2iLITmzxW1JWHNKbIL
mLhBS7xV0NsYtDsClTUO+0b0dfkwrmzhWtJS9JLc
Fmo3PVoxZe1F11ys435uRbyDFwPatQJhPsetrdXG
Tbg2bsK1cROujZtwbdyEa+MmXBs34dq4CdfGTbg2
bsK1cROujZtwbdyEa+MmXBs34dq4CdfGTfgZXHfe
Z/JVwooNbjhZxlcJCzaedthl5/hZMkdgHhN+OBNy
jUS42kzvOXDZH7qODYIR5pxhAAZHH/Ghpx0Pct8l
rILHkhZqCYs7EI6UkQm/9qOfRyLswroKJnx8RNjE
nBvdbJc8/UavkQiLsEqECh+fEY5hu+ED5UkrmiFX
izA7SzhM7HKfSNVxOGglRiKearj5lLASFGX5kVS9
gViiDZf5qHpYLomC3T655zfgYuhdHwLdlxEz74Qy
YmgUnlybcAHEdw1XnvP1RaIAUuNgiFzll64EVpR6
iX9jlPhsjZrr4IJ1+Bw34dq4CT8Dpr/rXh/2FF82
kZg4G7v3VcK0bufJMr5K2NIygeeQuub+jfn8J67G
F0boNiDb2R4DaZ8VEf6y/cXgSgNUABLhPtg3aeIs
zbflSR14TiQQtjgLriLRBMNEuByLejx+qKR3vUHY
YKKRymTDddL0lmhxRN2wJb3rTcI7x4UWKAyIuf30
U+8hGufRpmPZpmvnNfzcfo/zdViY1qxoMWkV9UpG
22LGwjIWaai+vRp+j7BheqsIm2w2jbnYYoTjuMQk
w++JBE4V2Fjck7001cNZpFQy9OxskOiQ8NV3ES9K
yIRNfEh1CZ9HatZw7etYwzwSFmuRuEQE/9Rx7Mlw
bC3xEPGVhvo1AuG+C/abUxybiX6gUbXYNMcp5ReZ
z7pqqyqk3CiM2+KojZtwbXyRsNadlMNZQ+GLhGOn
dLaUIlwOAQxm1hZzLPajPFnSSzjMlvE6kc+LA7IX
6QtDq0A4Tl1OSTRoiqalpb310Hd9r/UrHkn5ab6Q
DRnnl6vwjfr5heZydEw6qZejrE9YcR7MCbcz0P8e
YUpNjl8WusTsh7Q6eBnVCY+pYjJbHBuO7xFGf6L0
OFo3gs4/YOZLn7Q1FKu5yik/JgzVMmU5Pk84fC7J
bR6cOGN3GBZTZExG6KeEMbOGCXwWhDc+MPbKqH0G
nCAv8YvLtsxUMi5FQf+/cHBPMqzWRYgdVzBj5wyP
+FqIzwvJrYTfPCSx/y7/sSmaXLchlcBaJDaET710
RZADPHJOF3zqMQohDBt0oGYBtKTjvxEI8gx77+Sl
Dbtbga+Nm3BtfNftNcjup2Iv1W/ZdLQe12sT6QUC
4c5WXUAsAdPEny2DCGMHVzoKcBdiqYkseqgQDIPo
Oq4fDl+k+LrvDFenFF7R85N8P5GDP+LpCIaRYt+J
x42qyJ6dIA5669IIfDI66kqGTaP5M8J27q17g3BI
5zf2s1BpFwSpoNtc6BQxORFWZwhPz2rMEZKmnHj3
UfL2LDFBl3ntcc6EDVuUNK5jUEuAMb1yhPvsKX/r
paMa5gvCcjF6UIiwVt2ADb7tow9R4taYs+ygFp7N
/JWJtCB8DYdXQGgDFevobVgTnkWqXwW5p5vbdCy5
GaXPTdFVEFvfPra/A+atT0nqwnIs2wWi/hSXqr0j
uAnXxk24Nr5rhOICVPJcGV8mzN/JE72LrxLGqKSz
ilQcH25ehzOVAHud/1bmb12nB7nZn1wG5VSyZzAs
p9WG/tSGURURfT9g56UYv6whbNWuNKDdnI5EPkY4
6y5rO2GyHeaEt6Qy4a9Is9vRsYKdML5NWIR5t7Iq
YRuMl4mwTGq3ZG8S5kmTr8p4U8OZ8NsiwZOtVFUy
HhBuHhLeNoJZJJQJJ1etYpGDDSfCKeqXIoGHLo7H
0pqGewKaCTsRreya6nq2DeZs7Fs9QOw4VOPTsIB8
fsJfI7luQ9W6yjJcAMl1G6tWfM9Clp+dFis0j2J8
ZZj4DK4uARv8KeFPfMR3DdfGlwlLezZU4LuE1fme
9LuEcS0zebKI9CUvilgTbDwdMZkC1jTnXxikZK9D
cCT9fSzpSVtjXxm2lpZE2IKN3mP8ISlc2csYZlLR
AUmlkY8J706oKw6zMkIX89LGEZWaxj8d9Y+EBZPP
VwosBNW4x4RbObOXHvlVImHDek2EgxfRkXPfjt3s
VSwxL9eG+INHNTw38B7JeiaM94ef0Rm8tGSm4YNz
EIxm1L0k/Fok0hEs+fqW/r/JzXgOLCwx9Egk6Ig2
EJCvCKuYyGZmee9Z42cJz/yduKIpWjlcQYOheIjY
iOvsPk4OlgkP0X+abnpNWFzEeook+iARdi1Jixq+
hEN06jjmn4HcgnCRl64AUg3HIBuToupDhxQy0YSh
Y3OJCv73FHhaoexK+Odq+HK4CdfGTbg2EuEw6eEH
kHUJdmQZ1AsgWc2ssv+oGNKAtvwVaU4uA9nHbCBX
R44MtJR2EpNL0Kw21NaGbrTa2yEkzNGX0C7nMxal
X7nR848Yffp3LGdI4Qd+NT1xQ5hdSoE3jOYA/hJh
6ZZzoxeEr5c2x7PWvKhhdREfae44wsDE4xp21zCa
p+wHHQ3J2qF7NIpxkXmM12ir3sBNuDZuwrVxE66N
HyXshlFPMwYvjTQszC8ywP4SiXCjvjMr9DQC4Z7J
L+T5KYLJCL2G9vgS2cwPFoeP6cWC3WnDh7tGAsmA
WWSg9OT3kn6WOpI+1JXex0SYq/mCHCqbRcFpeyFx
SSIxBptOzafAzmbCXsKcIxwgHL2NF0Fq1lrH8HXb
iISfPq6B7ABlyW0t/Wz6Ahme4s9z5cwQCE9mZ5xr
GZfiOLzi1vdwoYd9DDfh2rgJ18ZNuDYmwhcZ7HuF
TNh26i95HEYmrK6k4TzBJBJXUhie4HcJx9mPUd25
7hs4q2FSJReLQ14RM8JRH75gXpQ5VjUcoy6vEhm6
g33C6icIx2j5FzHof41M2CST/kWU/18jEw5Wc5qJ
/QutxI/gJlwbN+HauAnXxu8Sdv2xBZ7/Gquu+fqY
dc0XcmQ8wdriuDxmNt3j94/mLcb1pjFnJc4m+8q6
ojtYmUhx3XWnNFeMK46/DGcqz6FSOZhN/gXdbQ1n
fThiXCV0Xfz4U8IjrVwQk6Rs5irmH+IqhG1YcOHR
5MrriYRjcyP0Nwij8Nr1XEW/yhZ8GcIxARMQooEU
jKjhLKzegw3ZMOiup0y8OK2+1/2rpV+qYWol4sc3
MvGdwe9qa7+Cm3Bt3IRr4yZcG5Ew16P+JRMJNYnf
ciwa5n9qAiASru9XLOLMzoTTcjrWj2BuxmzEQSOS
o7e2H7pzdueTRC3vIBOOq71kdTesxRCddrNtH6M4
4WA0L8itzY9zQ0OiyFs9icRq8ZR2J93POcLLVGuy
k6B89yF9Fq3OYSXNGwADQQ9ahdxItFSk0oznS08v
HUuJfjK5jQldpIZZikrds7v8oyl9eViKpcIkFVRT
JEzKTPY4e+9jwpMpR3/tvFIncmpV6/IUYZXXKDlP
GCUpLbsxN+rk4uMkprfkGOHNtOU54W+ArbzZryq1
SU9+r4a/Qxj5PM2ivqjUdr3n24QjXFh99MkR6+Z6
cewV9WH5bOcVCT/FTbg2fpZwP/xGrGgmzJ44kS6F
XMO/4QedD2hXJ+yKZGuaXAZbwnmeTDDm+pOu0jKx
cNmLFAm7HTMua5mnHgIaNaeoBswJh/y/S519zA4m
cbKGDBMlrNAZYRd1JfkwY+2pGrKPa1imj7VKZO1m
9aMZYdPm6ZQ1CKf1hGLQYZ6qt6MJb0yfHcLQSoio
gO4Qjr67c4NDNk2TnUUof05Y5Rds6VgMuXSi9Xhu
XEGNxs8jlOfaOl/bGi8JWz+ErM6RVZwBGCQoOBFP
rg3tWDfzZqsFYb6xNR6a6t/rkOM7YHKbszaB7Jzj
axmujli1NuU5WmZuWtfwxH71XL+p8kj664KAhcmn
70+/+BEdbcJNuDZuwrVBhC3mY9d5NcFLIzkKvP+l
YFEMFLW/FHuJvY+rPwFQligkKaetMZUJn9b2AiJh
00TCQ4f/acqFiovyKb6jgHwEMJFKVEkizAYRA+0O
qHgfoagRqsBYNnF8/ICK9xFssyd0D7Wf7sE860gY
LSRqJeoR9v1iIhkF08ZsmosLvXiuMcoZPmvXsO/T
GiUzm06tTMijhFmr3EpvLk7YNWZmcah1JqF3CTvo
OIIJoBTTUdEftO7IJSwLEBbMzGw6Ns+5+zbhr0A0
YjaAdK6Gv4Kl8JrwDEVeJYigxgsR9jYMgobmIaou
cdB0I3Ndtx2kCvhrffjt3vqvCb+Nm3Bt3IRrIxJm
mPjyd2y6YHL8FGHMkPIb0hFZoqFf3dmsCkYGugY0
TPyC8Xmd78Oi6jHBaCHYIjKXCLeKKT/Xh2MEVIFL
JJR5STJhs9Sb2OS0KwVVlrBdOc6i+VGu5Ugr8sW8
j8t0tlziHs05R+Ph2duUWokWFxHxWyO0HGHD0wKV
yNGkVeTjVZdxi0+uGgmDkmo2hMtGfYg2qewxWDRe
YcxhtCpf/Mm7PnUcfktYlBwgZJnVlB3WTlaRPzhB
NsmwimN1/aAlTkikYAxbsmnuB8rSfYiwfEn4G9DJ
KzxZn7Ed+kAkvgFFwusWL11wbfskgQlPSvm+AtGH
6gt58m2MAzo+JfbvNR753uF/T/hN3IRr43cJu9/I
IjlPJlBSWa+HHN3aiN+QjsjSoCtU1r2ULOJZjISx
eh9qoek6Fqdn9Z9OA3RMFQwWVYkwGzo96J7nyWFq
ps2/1K6foVCqpqwPB8ITrXWw22kvo2NkBxUm/GBi
TQnC5tl5kv4eSey/Irxwe5X145qU1CS4DBS1+3Ex
lcXcwEOEaVVI6avWcJMyCU3emGk9ijgM8rr3msbW
xHJcomANB3+yCwsDibnFMYv+9QdT3KYjBEtPZVXD
XIGFJ1HVhqaDYzDChz2iCp5QNrfpHHs7QnnSJYLS
byXWR40Ez6wxkenSBSo/q+H6EDwZbpNXPMqwfSPF
7fcIZ1ciXTIvptKGD0lkDrD5vsbzJK34EUn8DRVt
hptwbdyEayMT/g2LbqZLnJ0H8y1MM2XKJNiojkQ4
ZcSoCFska98bhOMD+DhHX8no1omwpfA9q9H+ZEml
0lpllfNjb5sJi4SXIixYiIkU2ywj6+mLH7aEoinp
awZWYUh80qj3bQ3zMeHd+o3qTpDuqJI/X5ZgJhJU
ANsOQhQizPjSaAwGHg8XpyY1T6t6JjorwjNP375I
nCGsFoZtDGiMN+GPTpad2uExEfbPZPjz2ROKTCS7
IMx2TNEXlt3U0wUeMUaAUwqjYSDBllZ2GBhPUxrd
p62pChHaO4SXlh07RHiC/JDPSxhuNiIx1bB/s4a/
AMuWL110kROJeX6aF6boF9XLkPmo5wrlbejwVxyp
covo+OcDVr+rD/8KbsK1cROujfXo5eUxKT+/Edw6
eULH2hMAC2Hu43jnPCffvZLRRUJP547FVJ6VcUyU
JiFZ31naQ9dzXQddK1dKvytBqszIxzO319L5aVa5
Pd4l/MEpzwjztSd0z8t4hrBl3shyhJNIPHZ7bfLT
vFtdw6M230pJEhjDCUxS3fYlPr90ike76oFInE/k
6qKlOenD67Sgs6C7h6ZoJhzmhG44FhOJ6GxeRFQ/
uoB/Yuzmdhhs2j2O0w+R7vxTwuw54Vlq2yOEU3Az
Zs9VOFAlPU5z63GFodCqzQbVPvM7rgjvtUlvEF6n
By4P94JwfEnci7xNs9uoyzd1TI9fEpXGf/C4hzP5
v65e9h2OcXRdXMeq8zILWIgmimuuPOr7f1cf/hXc
hGvjJlwbkbAb1F+tkPcmsvJz3SWll8jKT1skg0l9
fJFwEa/XlnDoGLtOy2Hoh7DiYhFjzPAiNTLpw0HZ
MKs1FifN+izUWNKmS160R16kEldqzQdnDWvlexIJ
kdTVtScUA/bkObKI+eQ8zMmKRdI6HF0f8jahK0Fh
sCQ+6rC0xI4pOiccH/+e6/Y83xRhtzYyFpeZi2FM
7LRW47NjMU51Z1tj3pVpoo1eZrp8SnhpL+0Qhj3h
Iaxzt4abKDNkk7LZYsjsRJjvEX5s2SVPqI8NWnRE
9ZRTpQse/jJDx8wvHYvnavgLUCM16pEUPyTDO6PW
3yPsHkVUM62wE7TobyTgYSINWMm6hNfFn8XWFP0N
jWeGm3Bt3IRr42cJW/U0DcV1kD2hzXt+uj9DJtxW
T5tTZiXoTJj7hUEg6W9Jj7kpE1E9Ocd5CEtLpl3s
+Mt5zFVb1AiNA/bJkMnj9uVGV9hYJIV0dspMqe/9
a8/IR1caD8QPO9/ZPn6XIPbO0dZZtWWRCPGyH8wX
O0y4JbeGmkVPPw+inbTQeZB1IiRGcgUvNX2hChI2
W47Pg17K9rAAAAF6SURBVGjzDzuXzEyY22TUho+o
8JccIZwCfflbhBeSmWVYpPmvVPsqDasUGQ8jhFbi
7RqWDwhnxJY3ELXl+HrVbAg/EFu5/bEVifoITfsn
hBfdwdcViIEci7KLy8RiILUNU1JwxLTrkp8Rd9sQ
SLFI1vEbGs8MN+HauAnXxs8S1qyg2lATM8fib4S3
JsLcNKJgP1wPiXBrmqdJTM7DlVGk0gj8qBrqBvXQ
DQrXUZclSp9DlTVCY66VsktwzGHDam+nkQthlQk7
5os8ta8RVpFw54Z+AKnD0ENcA6bXMQ7RapJFrnBA
x5D/gIW2Fg5TSsUfXyU8zlNFPrWK1P6PGWHH8iLx
dQjjPOR8AfVKgRcPf0wjP2kyWzXCdtftvlPDcpWz
U833rN9c29leD1KLwnyhlejfIJy/p+GRjUjUh9pG
YryqYfGnhB0NrS1oueBoZikOl9GwkKYfIAeNY5rC
xhU2H3rou68SjjibpOk3dMoZbsK1cROujZtwbfwH
3YuhnCG2M+sAAAAASUVORK5CYII=

2008-03-25

Debian GNU/LINUX | KDE | Rezygnacja z GG

Przez te święta zrealizowałem tylko 10% moich zamierzeń... Zdążyłem przetestować debiana, gentoo, slackware i archa. Na początek pare słów o debianie:

Debian GNU/Linux to wolna dystrybucja linksowa, rozwijana przez ochotników na całym świecie. Według przeróżnych opinii Debian jest dystrybucją bardzo stabilną i łatwą w aktualizacji, ja się z tym nie zgadzam. Co prawda wersja Etch jest stabilna, ale oprogramowanie na nią jest co tu dużo mówić stare. Wersja Lenny jest nieco świeższa, ale i dużo mniej stabilna, KDE z tej wersji robi ciągle różne psikusy (wywraca się Konqueror itd). Najświeższa wersja, Sid jest bardzo często aktualizowana, ale jest bardzo niestabilna... Debian stawiając na prostotę ściąga wiele dodatkowych rzeczy, które zajmują sporo miejsca na dysku, chociaż sytuacja z RAM'em wygląda wiele lepiej niż jest to na GNOME. Ponad to KDE ma wiele zabawek, takich jak KTurtle który pozwala na zabawę za pomocą Logo (to taki prosty język programowania który służy do sterowania żółwikiem, który maluje). Debiana polecam początkującym użytkownikom, ponieważ jego instalacja (i późniejsze zarządzanie nim) oraz obsługa jest prosta, od początku mamy środowisko graficzne (oczywiście możemy z niego zrezygnować) i ma dobre polskie manuale, które bardzo ułatwiają zapoznanie się z nim. Oczywiście piękne konfiguratorki pozwalają prawie wszystko wyklikać...

KDE to środowisko które po długim bytowaniu na GNOME bardzo przypadło mi do gustu, pomijając fakt że na debianie w wersji lenny konqueror ma czasami wypadki. Pracuje się na nim wygodnie i ma ładne bajerki w debianowym standardzie. Brakuje mi tutaj tylko monitora systemu takiego jak ma gnome. Prawie wszystkie programy w KDE mogą być ulokowane w trayu, co według mnie bardzo umila prace z wieloma programami na raz i programami które mają czekać na jakieś zdarzenie (np. przyjście maila :) ). W menu na początku trudno się odnaleźć, ponieważ mamy tam sporo pozycji. Na szczęście po paru odnalezieniach szukanego programu zapamiętujemy jego pozycję i w dodatku w pasku mamy listę najczęściej używanych przez nas programów. Programy są ładnie ze sobą połączone i ładnie ze sobą współgrają. Standardowe gry przykują nas na jakiś czas, gdy akurat będziemy coś robić, co będzie zjadało dużo zasobów, albo w oczekiwaniu na ściągnięcie się jakiegoś pliku.

Na koniec ważna informacja, z GG już nie korzystam i nie zamierzam do niego wracać. Numer już nie należy do mnie, więc jeśli ktoś by z niego do was pisał, to najprawdopodobniej nie będę to ja. Jeśli macie jakąś sprawę to piszcie maila, jeśli to wam nie odpowiada, zaopatrzcie się w jakiś komunikator z obsługą jabbera. Albo złapcie mnie na IRC'u.

2008-03-18

Ile trzeba odczekać po ściągnięciu pliku na rapidshare?-Sprostowanie

Heh... Po waszym odzewie na GG postanowiłem sprostować niektóre fakty dotyczące mojej ostatniej notki.

Po pierwsze, czas oczekiwania liczony jest od ZAKOŃCZENIA ściągania.
Po drugie, rozmiar jest liczony używając miary SI zamiast IEC 60027-2, co wprowadza małe zamieszanie. Czym się różnią te miary? Proszę o zapoznanie się z tym i tym artykułem na wikipedii.

Przepraszam za nieścisłości i dzięki wielkie za szybką reakcje.

Ile trzeba odczekać po ściągnięciu pliku na rapidshare?

Odpowiedź wydaje się jasna, "Około 100 minut!", ale nie jest do końca prawidłowa. Po ściągnięciu wielu plików zaczełem prowadzić statystyki, które pozwoliły mi odgadnąć sposób w jaki rapidshare oblicza czas, jaki musisz odczekać.

Plików które wzieły udział w statystykach było 25. Po pierwszych dziesięciu plikach byłem już pewien, ale jak to zawsze bywa trzeba przeprowadzić jeszcze testy. Zapisywałem wszystko, długość pliku, nazwe, ile go ściągałem, ile musiałem poczekać i o jakiej porze. Nazwa pliku i pora ściągania nie ma żadnego wpływu na długość przerwy między kolejnymi plikami. Dla rapidshare liczy się chyba tylko długość pliku, tzn. jego rozmiar. Podejrzewam że RS zaokrągla rozmiar do megabajtów i każdy megabajt to minuta. Więc jeśli ściągneliśmy plik o wielkości 99MB to musimy czekać 99 minut, jeśli zaś ściągniemy plik o wielkości 7MB musimy czekać 7 minut.

Notka krótka , ponieważ temat jest krótki, przecież liczy się treść nie długość, prawda?

2008-03-06

Skład chemiczny organizmu człowieka.

PierwiastekZaw. w ciele człowieka(%)
O62,8
C19,37
H9,31
N5,14
Ca1,38
S0,64
P0,63
Na0,26
K0,22
Cl0,18
Mg0,04
Fe0,0050
Si0,0040
Zn0,0025
Rb0,0009
F0,0005
Cu0,0004
Sr0,0004
Br0,0002
Sn0,0002
Mn0,0001
I0,0001
Al0,00005
Pb0,00005
Ba0,00003
Mo0,00002
B0,00002
Se0,00002
Cr0,00002
As0,00001
V0,00001
Ni0,00001
Li0,000003
Co0,000002
Mn0,000002
reszta0,00001

Skład podano w % masowych.

Za dużo w nas tlenu i węgla... Tabelka podana jako ciekawostka, skąd ją posiadam, nie pamiętam...

2008-03-04

Zaczynam naukę japońskiego!

Chciałbym wszystkich poinformować ze zaczynam naukę języka japońskiego. Jak na razie nic nie umiem, a hiragama wygląda dla mnie jak zwykłe krzaczki. Dzisiaj planuje nauczyć się a, i, u, e, o. Pewnie i tak mi się nie uda, ale cóż... Próbować trzeba.

Japoński to "troszkę" dziwny język, pomijając to że ma wiele rodzajów pism(ponad 10), to jeszcze ma inny szyk wyrazów niż większość europejskich języków. Ten szyk nazywamy SOV, czyli podmiot-dopełnienie-orzeczenie. Większość współczesnych języków w europie ma szyk SVO, czyli podmiot-orzeczenie-dopełnienie.

Z czasownikami sprawa wygląda gładko. Normalnie się odmieniają, a ich odmiana jest regularna za wyjątkiem naprawdę niewielu wyjątków. W języku japońskim są tylko dwa czasy, przeszły i teraźniejszo-przyszły.

Np. zdanie: Mura-ga furui (村が古い) znaczy „Wioska (jest) stara”. Ponieważ przymiotnik furui jest orzeczeniem, można utworzyć jego formę czasu przeszłego furukatta. Mura-ga furukatta (村が古かった) oznacza więc „Wioska (była) stara”. Analogicznie tworzy się przeczenie furukunai – „nie (jest) stara” i przeczenie czasu przeszłego furukunakatta – „nie (była) stara”. Początkujący najczęściej łamią sobie język sprawną wymową przymiotnika atatakai oznaczającego „ciepły”. Jego forma czasu przeszłego to atatakakatta, a przeczenie w czasie przeszłym – atatakakunakatta.

Rzeczowniki japońskie nie odmieniają się przez liczbę i rodzaj. Liczba mnoga tworzona jest przez kontekst, specjalne sufiksy (niemal wyłącznie w odniesieniu do rzeczowników oznaczających osoby) lub reduplikację: hito (人) – człowiek, podczas gdy hitobito (人人, zapisywane zwykle przez znak duplikacji: 人々) – ludzie. Liczbę mnogą można również tworzyć przez użycie liczebników lub określeń typu kilka, wiele. Użycie liczebników wymaga tzw. liczników (klasyfikatorów), podobnie jak w polskim - arkusz papieru (一枚 ichimai), sztuka bydła (一頭 ittō) itp.

W języku japońskim bardzo ważny jest akcent, wymówienie słowa z odpowiednią intonacją zmienia jego znaczenie. Jest jeszcze parę zasad które trzeba pamiętać, na przykład, nie wolno obniżonego tonu pod wyżyć w jednym słowie. Ponadto używa się różnych tonów do rozróżniania słów itd.

Następną sprawą jest Keigo (敬語), czyli zwroty grzecznościowe. W językach europejskich istnieje mniej poziomów formalności, zwykle jeden jak w angielskim lub też dwa jak w polskim czy niemieckim. Mają one też mniejszy wpływ na gramatykę - dotyczą głównie zdań dotyczących współrozmówcy, nie zaś siebie samego czy przedmiotów i osób trzecich. W języku japońskim istnieje więcej stopni formalności i dotyczą one znacznie szerszego zakresu sytuacji.

Źródło: wikipedia.org
Powyżej zaprezentowany tekst zawiera wiele wstawek z wikipedia.org.

2008-02-26

GPG-Czyli ochrona danych: Wprowadzenie.

Czy wiesz, że zanim twój mail lub każda inna wiadomość przechodzi ona przez średnio 30 komputerów? Na każdym z tych komputerów może czyhać jakiś zły ktoś, kto chce twoje hasełko lub fotkę. No może czeka na coś większego, np. kod jakiegoś programu, dane o twojej firmie, czy cokolwiek by się za ciebie podać by coś uzyskać. Możesz też chcieć ukryć jakieś dane przed rodzinką. Załóżmy że prowadzisz sennik lub dziennik, czy jakieś coś innego intymnego. Nie chcesz by ktoś to przeczytał, co zrobić?

Zaszyfrować! Tak. Szyfrowanie to najlepszy sposób na zabezpieczenie danych przed niechcianymi odbiorcami. Załóżmy, masz bazę danych z danymi osobowymi wielu ludzi. Nie mówię tutaj o takim gigancie jak nasza-klasa, ale wyciek danych tych 1000 osób też może być nie miły. Czym łatwo przesłać jakieś dane? Z rapidshare może każdy ściągnąć, więc to raczej nie jest dobry pomysł, nawet gdy archiwum jest zabezpieczone hasłem. Do skrzynki adresata na pewno mniej osób trzecich będzie miało dostęp. Ale jak wcześniej wspomniałem mail przechodzi przez wiele serwerów. A co powiesz na hasło które jest u ciebie o długości min 1024b-4096b? Takie hasło jest zabezpieczone twoim krótszym hasełkiem. Teraz jeszcze jeden myk. Ty masz swoje DWA hasłą. Prywatne i publiczne. Publiczne rozdajesz każdemu i każdy daje swoje tobie. Dane zakodowane jednym z kluczy można rozszyfrować tylko drugim. Nie ma problemu, ty kodujesz wiadomości do każdego innym kluczem, więc nawet gdy ktoś wykradnie jeden prywatny klucz jeden osoby, reszta dalej ze sobą bezpiecznie może prowadzić rozmowy. No dobrze, ale jeśli chcę wysłać dany plik Kasi, Basi, Markowi i Lukowi? Muszę każdy plik kodować oddzielnie i oddzielnie wysyłać? Odpowiedź brzmi NIE. Możesz zakodować jedną grupę danych wieloma kluczami, co pozwoli je "otworzyć" wieloma kluczami.

Ktoś mógł się włamać Kasi na maila! Teraz znając twój klucz publiczny może do Ciebie wysłać maila jako Kasia. Cały system szlag trafił? Odpowiedź brzmi NIE. Jest coś takiego jak podpis cyfrowy. Podpis cyfrowy jest jak twój własnoręczny podpis, bardzo trudny do podrobienia, mimo że jest cyfrowy. Sama zaszyfrowana wiadomość od Kasi nie świadczy że to wysłała Kasia, ale jak już wiadomość jest podpisana, to możemy być na 99.97% pewni że to Kasia do nas napisała. Jak już wcześniej wspomniałem cyfrowy podpis zastępuje normalny, odręczny. Normalnie moglibyśmy poznać naszego "rozmówcę" po charakterze pisma, ale to by nam nie dało stuprocentowej pewności że to On napisał. Na dobrą sprawę nawet jeśli rozmawiasz z kimś "oko w oko" też nie masz stuprocentowej pewności że to On, twój rozmówca może mieć brata bliźniaka lub klona, skąd wiesz że rząd USA lub Rosja już nie opracowali sposobu na klonowanie ludzi?

Zainteresowany? W następnej notce planuję opisać jak obsłużyć program GPG. Dla dociekliwych i niecierpliwych póki co odsyłam do wujka google. A skąd masz pewność że to Nikow napisał tą notatkę? ]:->

2008-02-12

Morse

Ostatnio wróciłem do morsa. Gdzieś mi śmignął przed oczami i stwierdziłem że jest bardzo fajny. Niewiele osób go zna więc z powodzeniem może być wykorzystywany do tworzenia ściąg lub przesyłania zapytań i odpowiedzi na sprawdzianie. Ponadto ciąg kropek i kresek wygląda tajemniczo, przez co ma +2 do fajności.

Na razie uczę się pisać w morsem. Wychodzi mi to dość dobrze i coraz mniej muszę zaglądać do tabelki z kodami znaków, którą można odnaleźć tutaj. Jest to wolny sposób na przesyłanie informacji więc często trzeba będzie używać skrótowców. To na szczęście zostało już wymyślone, nazywa się kodem Q. Jest to zbiór trzy lub rzadziej czteroliterowych kodów które mają swoje znaczenie, co prawda, kod Q został "zaprojektowany" z myślą o komunikacji telegraficznej i radiowej, ale niektóre kody znajdą interpretacje w przesyłaniu informacji w szkole. Dla przykładu, QRO czyli zwiększ moc, może oznaczać "mocniej uderzaj". Trochę własnej inwencji nie zaszkodzi, prawda? ;) Kod Q też przewiduje pytania o gotowość do odbioru, nakaz przerwania nadawania, prośbę o dokładny czas itd. Można kod Q porównać z ICMP ;) Kod Q ma łącznie ponad 676 kodów, ale niestety nie udało mi się dotrzeć do pełnego spisu...

Przy odkodowywaniu informacji, bardzo przydaje się ściąga w postaci drzewa binarnego, szczególnie gdy nie znamy jeszcze na pamięć wszystkich kodów znaczków. Jest ona dostępna na wikipedii, ale byś nie musiał mieszać zakładkami zamieszczam kopię tutaj:

__________start_____________
/ \
______▪E____ ____▬T______
/ \ / \
▪I ▬A ▪N ▬M
/ \ / \ / \ / \
▪S ▬U ▪R ▬W ▪D ▬K ▪G ▬O
/ \ / \ / \ / \ / \ / \ / \ / \
▪H ▬V ▪F ▬= ▪L ▬= ▪P ▬J ▪B ▬X ▪C ▬Y ▪Z ▬Q ▪= ▬=
Prezentuje się świetnie :) Jak tego używać? Na wszelki wypadek napiszę. Mamy kod ".-..", więc idziemy od startu w stronę kropki. Patrzymy na kolejny znak, kreska, więc idziemy w stronę kreski, później jest kropka, to idziemy w stronę kropki, i jeszcze jedna kropka, więc znowu idziemy w stronę kropki, kod się skończył, więc odczytujemy uzyskaną wartość, czyli w tym przypadku L. :) Banalne, co nie? Z tego drzewa można też nadawać, ale to już nie jest takie wygodne. Tam gdzie jest = tam nie ma żadnej "standardowej" literki, co nie oznacza że nie mogą być literki regionalne. Na przykład, 'a' to ".-", a 'ą' to ".-.-", niestety ą nie znajdziesz na tym drzewku, chociaż można by było je dodać. Moje niech będzie oryginalne, twoje może być zmodyfikowane, ja oczywiście nauczę się z kolejnymi przekazami znaków regionalnych, bo po co mam zmniejszać czytelność moich wiadomości? Chociaż... To wprowadzenie znaków niestandardowych może namieszać... Hmm... Hmm... Więc nie wiem, zastanowię się jeszcze, znaki regionalne na koniec. :P

To koniec tej notki... Wszystko się kończy, co nie? :/

2008-02-11

Ferie

Ferie, bądź feriae – starorzymskie określenie dni odpoczynku poświęconych obrzędom religijnym dla któregoś z bóstw. Współcześnie pojęcia tego używa się w odniesieniu do dni wolnych od nauki szkolnej. Włoskiego sformułowania ferie używa się również w odniesieniu do "wakacji sądowych" (vacatio legis).
Tak o temacie tej notki mówi wikipedia. Czas wolny od nauki szkolnej, ale w moim przypadku to nie oznacza jedynej nauki. Dużo uczę się sam. Przynajmniej tego nie oceniają na podstawie jakiegoś głupiego testu lub odpytywanki. IMHO taki system jest zły, ale przecież nie o szkole miała być ta notatka.

Ferie oznaczają wyjazdy. Wyjazdy oznaczają mniej czasu w sieci i mniej czasu na pisanie tego bloga, więc w razie długiej przerwy która będzie trwać w czasie ferii nie martwcie się. Jeśli po feriach tj. 25 lutego nie odezwę się, możecie czuć zaniepokojenie. Wiem że będę miał wyjazd do Zaskocza, w celu poznania miejsca gdzie kiedyś mieszkał mój dziadek, raczej tego nie uda się odwołać. Wiele argumentów które przyszły mi na gorąco nie zostało przyjętych, wyglądało to tak jak nadawanie do zamkniętego portu... Jutro kolejna lista argumentów "jaki to głupi pomysł". Jestem domownikiem i nie lubię jeździć. Przynajmniej, dopóki nie skończę 18 lat chcę zostać tu gdzie jestem. Takie dziwne postanowienie...

Ferie to więcej czasu? Niby tak, około 30% doby nie tracę w szkole. ale jakoś czas dalej nieubłaganie ucieka. Więcej czasu spędzam na forach i readerze RSS'ów, chociaż rano nie ma co tam czytać. Programować mi się za bardzo nie chce, chociaż krótkie programiki i skrypty dalej tworzę, bo co to było by za życie bez programowania? Jestem uzależniony od programowania niczym narkoman od dragów, jak czegoś nie napisze, choćby na kartce papieru źle się czuje i jestem podrażniony...

No właśnie, jestem uzależniony od mojej elektrycznej maszyny jak większość społeczeństwa od kawy... Kawa to też używka, tylko że pijąc kawę raczej się nie zarobi, a programując tak. Ciekawe dlaczego niektóre używki są zakazane("trawka"), a inne(tytoń, kawa) nie... Wszystkie uzależniają, z tym że w przypadku konopi jest to uzależnienie psychiczne(czyli coś jak hobby), a w przypadku kawy czy tytoniu jest to uzależnienie fizyczne(coś jak "twarde" narkotyki). No ale o tym że prawo jest dalekie od doskonałości, chyba każdy średnio uświadomiony człowiek wie.

Ehh... Późno już... Aaa! Bo bym zapomniał! Zaćmienie księżyca będziemy mieli 21 lutego! Więcej info tutaj. IMHO takie zjawiska są warte zobaczenia, przecież nie widujemy ich codziennie, a za każdym razem jest to bardzo interesujące zjawisko. Troszkę śmieszne, zagorzały informatyk wygląda czasami poza firewall...

2008-02-09

Programowanie, czyli układanie programu z klocków.

Programowanie jest jak układanie budowli z klocków. Budując coś z klocków pierw myślisz jakie to coś ma być. Później szukasz odpowiednich klocków i tworzysz. Tak samo jest z programowaniem, pierw myślimy co ma robić nasz program, później jak ma to zrobić, a na końcu tworzymy to. Większość programów to duże budowle, więc różne części tych budowli tworzą różni ludzie. Nie zawsze to co zbudowało wiele osób współgra ze sobą, więc trzeba to przerabiać. Często do różnych zestawów są dołączone instrukcje, co jak poskładać, przypominają one pierwsze algorytmy które poznaje raczkujący programista.

Pewnie zaprzeczysz, ale spójrz na język maszynowy. Jest on ograniczony do paruset rozkazów, z których jest zbudowana twoja ulubiona gra komputerowa, twój ulubiony program, przeglądarka... To odpowiednie połączenie tych małych klocuszków sprawia, że te kolosy, które nie raz mają ponad gigabajt, działają jak należy. Dla porównania mój najdłuższy samodzielny kod w assemblerze, nie ważył nawet jednego megabajta(przy pisaniu systemu operacyjnego pomagało mi parę osób, za co bardzo im dziękuje). Tysiące linii kodu i megabajty danych, które są bardzo podobne, a jednocześnie tak różne...

Kolejnym przykładem jest C. C to niby język wysokiego poziomu, ale według mnie to taki mniej wygodny nieco bardziej przenośny assembler. Mimo swojej świetności, nie obsługuje wszystkich rozkazów procesora, nie, nie chodzi mi o te najnowsze, te stare też nie są dostępne bez wstawki asemblerowej. Chodzi mi tutaj o "jo" i "jc". Tutaj też mamy gotowe funkcje, zmienne, warunki, ale czego się spodziewać po klockach stworzonych z mniejszych klocków? Oczywiście z dostarczonych klocków możemy stworzyć nowe klocki, bo po co składać od nowa 10 razy wierze, jak można wykorzystać ten sam projekt wiele razy?

C++ czyli wady C i parę dodatkowych... Tutaj dostajemy możliwość posegregowania naszej twórczości. Oczywiście możemy tej możliwości nie używać, ale jest ona bardzo wygodna gdy ktoś buduje z nami. Nie musimy wiedzieć jak jego konstrukcja działa w środku, wystarczy że wiemy jak tego używać. Przecież po co Ci wiedzieć jak Ździsu zbudował rakietę, jeśli ty tylko chcesz dla niej zbudować hangar?

Python. Budujesz coś z konstrukcji. Ktoś coś zbudował w C, a Ty teraz budujesz z tego coś lepszego, ale nie wiesz tak naprawdę co jest w środku. Możesz zmieniać nazwy prawie wszystkiemu, przecież po co pisać KoparkaJasiaIKrysi, jeśli można napisać koparka? Dodatkowo do pudełka na dane same się dostosowują do zawartości. Jeśli zapomnimy czegoś posrzątać, zrobi to za nas niania. Nasze klocki są bardzo przenośne :)

Może światem komputerów nie rządzi zdecydowany bit, tylko dziecięce klocki?

2008-02-05

Rezystor

Ten... Eee... element że tak to ujmę ma dwie popularne nazwy, opornik i rezystor. Mi bardzie spodobała się ta druga nazwa, więc to jej będę używał. Służy do ograniczenia prądu, który przepływa przez obwód w którym się znajduje. Wspomnę tutaj o tym, że by jakiś prąd "płyną" obwód musi być zamknięty. A więc napięcie sobie spada, ale jak wiesz w przyrodzie nic nie ginie, więc gdzie się podziała energia elektryczna którą nam ten rezystor "zjada"? Energia ta jest zamieniana na energię cieplną.

Podstawowy opis rezystora składa się z 5 wartości:
  1. Rezystancja nominalna-rezystancja podawana na obudowie przez producenta danego opornika. Różnica rezystancji nominalnej, a rzeczywistej, mieści się w klasie tolerancji, różnice te wynikają z masowej produkcji oporników i często zdarzają się jakieś odchyły od normy. Wyrażana w omach.
  2. Tolerancja-Wspomniany w poprzednim punkcie błąd dokładności. Maksymalny odchył od wartości rezystancji nominalnej jest wyrażany w procentach.
  3. Napięcie graniczne-napięcie które możemy doprowadzić do rezystora bez obawy o jego uszkodzenie bądź co gorsza zniszczenie.
  4. Moc znamionowa-moc jaką rezystor może przed dłuższy czas wydzielać w postaci energii cieplnej, bez wpływu na jego parametry. Przekroczenie tej wartości może spowodować zmianę parametrów rezystora, jego uszkodzenie lub nawet zniszczenie!
  5. Temperaturowy współczynnik rezystancji-określa zmianę rezystancji pod wpływem temperatur.
Połączenie rezystorów też ma wpływ na ich rezystancję. Wyróżniamy dwa sposoby po
łączenia rezystorów, szeregowy i równoległy. Pierwszy z nich tj. szeregowy wygląda mniej więcej tak:

Możemy zamienić grupę rezystorów na 1. Dla tego rodzaju połączenia wzór to Rz=R1+R2+R3. Połączenie równoległe wygląda mniej więcej tak:

Wzory znajdziecie tutaj.

Po co używać paru rezystorów zamiast jednego? Czasami jest tak że nie mamy pod ręką akurat tego rezystora co potrzebujemy lub opornik z takimi parametrami jakie akurat potrzebujemy jest trudno dostępny, wtedy używamy zamienników. ;)

Jak odczytać kod paskowy z rezystora dowiesz się tutaj.

Źródło: pl.wikipedia.org

2008-02-04

Język angielski

Twoim ojczystym językiem jest zapewne Polski. Polski jest językiem trudniejszym od angielskiego, co już pewnie nie raz słyszałeś. Jednak dopóki sam nie spróbujesz czegoś przeczytać w tym języku nie przekonamy się o tym. Oczywiście pierw będzie Ci trudno, będziesz powoli domyślał się o co w tym chodzi i często będziesz zaglądał do słownika.

Oczywiście nie nakazuje Ci zaglądać do słownika papierkowego, ponieważ czasami odnalezienie danego słowa może się nie udać lub zająć dużo czasu. IMHO najlepszym słownikiem angielsko-polskim i nie tylko jest ling.pl, który korzysta z wielu słowników na raz. Oprócz zwykłego znaczenia danego słowa, często są podane przykłady jego użycia, co daje jakiś wgląd w sposób używania danego słowa.

Jak się uczyć? Oczywiście podstawy musisz zgłębić w sposób normalny, ale uczenie się słówek na pamięć już jest IMHO złym pomysłem. O wiele ciekawsze wydaje mi się czytanie książki w języku angielskim, albo jakiegoś opowiadania. Na początku nie musisz znać wszystkich słówek, chodzi tylko o to byś rozumiał mniej więcej akcję. Z czasem będziesz rozumiał coraz więcej i więcej. Zaglądając do słownika poznasz słowa.

Gdy już będziesz rozumiał co nie co po angielsku, możesz zacząć się uczyć z materiałów o wybranej przez ciebie tematyce. Ale pamiętaj że twój angielski jeszcze nie jest świetny, więc będzie Ci trudno się uczyć z materiałów przeładowanych różnymi pojęciami technicznymi, kodami itd. Wtedy dobrą metodą jest próba przekładu tekstu zdanie po zdaniu i zapisywanie przetłumaczonego do jakiegoś edytora tekstowego. Masz z tego trzy korzyści. Pierwszą z nich jest fakt że będzie Ci łatwiej zrozumieć ten przełożony tekst i łatwiej będzie Ci wyszukać interesujących Cię informacji w przyszłości. Druga korzyść to to że możesz udostępnić ten przetłumaczony tekst na jakiejś stronie, blogu, na jakimś forum lub gdziekolwiek indziej dla kolejnych ludzi, jeśli będziesz często zamieszczał takie tłumaczenia, możesz zdobyć pewnego rodzaju sławę. Trzecią korzyścią jest to że więcej zapamiętasz, przecież nie dość że przeczytasz, to jeszcze będziesz musiał to zrozumieć i napisać.

Dlaczego angielski jest taki ważny? Przede wszystkim dlatego że większość nowych szanujących się ekspertów z danej dziedziny piszę po angielsku. Nie to że nie są patriotami, albo że jest taka moda, po prostu teraz każdy uczy się angielskiego, więc każdy w jakimś stopniu go rozumie. Idąc dalej tym tokiem myślenia, w czasach gdy pobieramy dane z każdego serwera na świecie, lepiej pisać językiem który zrozumie szersze grono. Wtedy też łatwiej o tłumaczy, przecież nie jeden polak zna angielski, ba, każdy informatyk musi znać, to samo z niemcem, francuzem, portugalczykiem, rosjaninem itd...

Po co to napisałem i dlaczego wrzuciłem do wszystkich etykiet? Pierw zacznę od etykiet, angielski jest w każdej dziedzinie mojego życia, taka jest prawda, jestem informatykiem i bez angielskiego nie ma rusz. Tak samo jest z elektroniką, wszystkie nowinki dobrze jest przyjmować z pierwszej ręki, a najczęściej są one wydawane po angielsku. :) Ta notka powstała pewnie dlatego że nie napisałem dla pana od angielskiego wypracowania, tak się dowiadywałem które zadanie, że i tak się nie dowiedziałem.

PS: Z niemieckiego nic nie kapuje, kto mi da korki za free? :/

2008-02-03

Nie znam się na elektronice!

Na pewno wielu z was zdziwi fakt że nie znam się na elektronice. Co prawda udzielałem wielu rad na ten temat oraz pomagałem na forum o robotyce(gdzie większość moich wypowiedzi nie wiedzieć czemu znikneła), ale wszystkie rady wyciągałem z google. Dla niektórych to może być szok. Ale tak być nie może. Tak ceniący się informatyk jak ja, programujący od czasu do czasu w assemblerze, nie może nie znać elektroniki. Mogło by się wydawać że nieznajomość elektroniki, wyklucza znajomość assemblera. Hmm... Może nie jasno się na początku wyraziłem, znam PODSTAWY elektroniki. Wiem do czego służy rezystor, kondensator, transformator itd, ale muszę sobie wszystko ładnie powtórzyć. Gorion zna się na elektronice, więc ja nie mogę być gorszy! :) A więc rozpoczynam szkolenie! Tylko po co wam o tym tutaj pisze? Pozwolę śledzić wam moje postępy i postaram się zamieszczać notatki z kolejnych lekcji. Skąd będę się uczył jeszcze nie wiem, ale w sieci na pewno coś się znajdzie. Liczę też na pomoc kolegów(tutaj pozdrowienia dla Macieja z mojej klasy i dla Mictronic'a, z którym kontakt się urwał...).

Miko sorry za wcześniejszy błąd. ;)

2008-02-02

Iran całkowicie odcięty od sieci, czy szykuje się wojna?

Grupa Flag ogłosiła że wczoraj został przecięty trzeci, czyli ostatni, optyczny kabel podmorski o nazwie Falcon. Pierwszy został przecięty kabel SEA-ME-WE4 o 23:30 w środę, a drugi kabel Flag Telecom o 2:30 w czwartek.

Awaria pokazała jaką kruchą strukturą jest internet. Wystarczy poprzerywać kable na dnie oceanów i większość sieci jest niedostępna. Nagle cała między sieć polega tylko na falach, co powoduje jej przeciążenie. Przeciążona sieć się zapycha i dostęp gdziekolwiek graniczy z cudem. Wtedy jedynym dobrym środkiem przekazu danych będą radioamatorzy, którzy jak zawszę pokażą swoją potęgę, gdy dojdzie do katastrofy. O telewizji cyfrowej nie będzie można nawet mówić, zostaną tylko analogówki. Na całym świecie zapanowałby chaos!

Przerwanie jednego kabla można uznać za przypadek. Przerwanie dwóch kabli za zbieg okoliczności, przecież mówi się "Nieszczęścia chodzą parami.". Trzeci kabel dwie myśli, albo to naprawdę bardzo nieszczęśliwy zbieg okoliczności, albo ktoś chcę odciąć Iran od sieci. Trzeci kabel tylko poparł moje domysły że coś niedobrego się szykuje. Zacząłem przeszukiwać sieć.

Pierw przeprowadziłem parę własnych testów próbując wejść na parę stron z ".ir". Udało się wejść na ich strony, ale opóźnienie i ilość zgubionych pakietów nie napawała optymizmem. Najważniejsze jest że połączenie działa. Zawsze można odciąć prywatnych użytkowników oraz firmy i zostawić sieć dla najbardziej potrzebujących placówek.

Kolejnym dowodem na to że to całe zdarzenie to nie przypadek jest zniknięcie od stycznia 2008r łodzi podwodnej klasy Seawolf, USS Jimmy Carter z macierzystej bazy Kitsa/Bangor. Co było takiego szczególnego w tej łodzi? Łódź ta została wyposażona w sprzęt, który pozwala na przecinanie kabli i wpinanie się w nie, powodując zakłócenia, pierwotnie miało to zakłócać podsłuchy, ale kto wie jak to może zostać wykorzystane teraz? US Navy oczywiście zaprzecza tym pogłoską, ale Oni zaprzeczają wszystkiemu co złe... Społeczność Google Earth poszukuje tego okrętu.

Oficjalnie sądzi się że to statek ciągnący za sobą opuszczoną kotwicę pozrywał te kable transmisyjne. Ale po tym co wyczytałem z wikipedii kable są kompozytową konstrukcją stali i polietylenu, więc raczej byle kotwica ich nie uszkodzi.

Źródło: www.webhosting.pl

PS: Pamiętacie sprawę z Irakiem?

2008-02-01

Rozmowa-Jak zrobić dobre wrażenie na nowym znajomym?

Wydawało by się, banalna rzecz, jednak wielu ludziom sprawia problemy. Postanowiłem stworzyć parę dobrych rad dla nowych rozmówców.

Przede wszystkim zaraz po powitaniu się, wypadało by się przedstawić. Oczywiście nie musisz się podawać imienia i nazwiska, wystarczy twój pseudonim. Dobrym zwyczajem jest poinformowanie rozmówcy gdzie znaleziono jego dane kontaktowe, nie wystarczy "z forum" ponieważ nasz rozmówca może pisać na wielu forach, ale jeśli podasz "z forum http://adres.forum.pl/ " to osoba siedząca po drugiej stronie, nie będzie miała wątpliwości. Kolejną sprawą o której większość nowych zapomina, jest przedstawienie swojego problemu. Rzadko kiedy ktoś pamięta wszystkie wątki na które odpowiada. Te ciekawsze zapadają co prawda w pamięć, ale te nudniejsze, nie, więc dobrym zwyczajem jest podać link do tematu o który się pytasz. Wtedy osoba która może Ci pomóc, będzie wiedziała mniej więcej co Ci powiedziano, ale nie żądaj przestudiowania 4 stron wątku... Jeśli wątek jest długi, a osoba do której piszesz się nie wypowiadała w nim (a więc i duże prawdopodobieństwo że go nie czytała), dobrze jest go skrócić.

Następną sprawą jest zadanie dobrego pytania. Pytanie typu "Dlaczego mi nie działa XYZ?", pozwala tylko na odpowiedź typu "Nie wiem.". Ale jeśli podasz parę informacji, takich jak wersja, twój system, błąd który wyskakuje i w jakich okolicznościach, na pewno pozwoli to na głębsze zaznajomienie się z sprawą. O tym jak mądrze zadawać pytania, dowiesz się tutaj.

Kolejnym częstym błędem jest bycie nachalnym, jeśli ktoś nie ma czasu Ci w tej chwili pomóc, to najprawdopodobniej jest czymś dla niego ważnym zajęty, jeśli go będziesz dalej najeżdżał to ten ktoś się na ciebie wkurzy, na pewno Ci nie pomoże. Czasami ktoś będzie Cię delikatnie spławiał, innym razem po prostu rzuci krótkie "spadaj".

Pamiętaj że ktoś może mieć gorszy dzień, mógł wcześniej się pokłócić z dziewczyną, albo coś w tym stylu, więc jeśli w opisie widnieje coś niedobrego lub z samej rozmowy wywnioskujesz że osoba jest zdenerwowana, lepiej jest się wycofać i przymykać oczy na wszelkie bluzki. Czy Ty, drogi czytelniku, nie masz czasami gorszego dnia?

Jeśli mimo to że napłodziłeś się z opisem twojego problemu, osoba nie chce lub nie umie Ci pomóc, nie bluzgaj na tę osobę oraz nie wyrażaj swojego zawodu słowami "A miałem Cię za takiego profesjonalistę...". Nie każdy musi wszystko wiedzieć, nawet jeśli poświęcił swoje życie jakiejś dziedzinie... Po drugie, by wymagać, trzeba płacić, inaczej możesz tylko prosić z nadzieją że ktoś się zajmie twoim problemem. Pamiętaj że twój rozmówca zazwyczaj działa "charytatywnie", więc nie ma żadnego obowiązku Ci pomagać. Po trzecie, jeżeli teraz Ci nie pomoże, może innym razem? Po co sobie blokować drogi?

Co tam jeszcze miałem Ci napisać? Aha. Jeśli robisz błędy ortograficzne, postaraj się ich pozbyć, przynajmniej w czasie rozmowy z kimś kto ma Ci pomóc. Bardzo zniechęca do pomocy, jak polak kaleczy polski język częstymi literówkami, szczególnie powalającymi typu "rze" lub "ktury", błędami typu "z kad" zamiast skąd, nadużywaniem wielkich liter, nie stosowaniem znaków interpunkcyjnych. Już nie mówię o stawianiu kropek, jeśli piszesz po jednym zdaniu na jedną wypowiedź, tylko o przecinkach. Dlaczego te znaki interpunkcyjne są takie ważne? Często zdania dzięki nim mieniają sens, np. pytam Cię "Przyjdziesz?", a Ty mi odpowiadasz "Nie przyjdę." jako przeczenie, lub "Nie, przyjdę." jako potwierdzenie.

Nie płaszcz się. Tobie może się wydawać, że jeśli powiesz że jesteś głupi, lamer itd. to nam zmiękną serca i Ci pomożemy, ale efekt jest zupełnie odwrotny. Przecież po co pomagać lamerowi? Zaznaczenie typu "Jestem zielony, więc proszę nie używać trudnych terminów.", jest dobre, ale wypowiedzi typu "Pomóżcie biednemu lamerowi.", "Wiem że jestem głupi, ale mi pomóżcie.", "Wiem, że ten problem jest łatwy do rozwiązania, ale nie dla mnie." itp. już nie. Skoro problem jest łatwy do rozwiązania, to rozwiąż go sam. Jeśli jesteś głupi, to lepiej poświęcić czas komuś mądremu, bo to zaowocuje, a pomóc głupkowi najprawdopodobniej nie.

To chyba wszystko, jeśli nie, skreślę kolejną notkę.

Kolejny kretyn poszukujący hakera

Dzisiaj kolejne dziecko napisało do mnie z prośbą o cheat'y do gry... Oto log z rozmowy:
09:30:08 GG# 6347548
Siema
09:30:16 GG# 6347548
ej znasz Test Drive Unlimited?
09:31:20 GG# 6347548
Bo niewiem jak tam na necie zagrać i może znasz jakieś cheaty albo chacki na kase ?
09:31:58 nikow (GG #8738123)
Pierw ładnie się przedstaw, później zapytaj...
09:32:40 GG# 6347548
Cześc jestem Oskar I Potrzebuje Pomocy Z Grą test Drive Unlimited Mogłbyś Mi Pomóc?
09:33:19 nikow (GG #8738123)
Nie pomagam z grami
09:33:43 GG# 6347548
Ale Mi Chodzi Czy Znasz Jakiś Kod Na Kase
Albo Coś
09:34:00 GG# 6347548
I Czy Wiesz jak w to grac przez internet
09:34:30 nikow (GG #8738123)
Wybacz Oskarze, ale jak już wcześniej napisałem, nie pomagam z grami.
09:34:45 GG# 6347548
Dlaczego?
09:34:53 GG# 6347548
Prosze
09:35:03 nikow (GG #8738123)
Moim zdaniem to psuje całą zabawę, więc po co mam komuś robić to, co według mnie jest nie miłe?
09:35:24 GG# 6347548
Bo Cie o to Prosze
09:35:56 nikow (GG #8738123)
Nie lubię się powtarzać... Użyj google, jeśli nic nie znajdziesz, trudno...
09:36:16 GG# 6347548
To CHociaż Powiedz Jak W To Grać Przez Neta
09:37:19 nikow (GG #8738123)
Czy czytanie sprawia Ci problemy?
09:37:37 GG# 6347548
Haker Zajebany
Później się dziwić dlaczego mamy taki stosunek do nowych. To nie jest jedyny wybryk, to tylko jeden z wielu. Wyobraź sobie że pisze do ciebie koleś tego pokroju raz, może dwa razy, na tydzień. Większość z nich nie umie pisać, a ma czelność Cię zwyzywać gdy grzecznie odmówisz mu pomocy... Później przychodzi ktoś kto naprawdę chce coś zmienić. Ktoś kto rozumie idee... Jest odrzucany przez społeczeństwo właśnie z powodu takich ludzi jak przedstawiony wyżej rozmówca. Jestem człowiekiem który z reguły daje drugą szansę, temu kolesiowi też dałem. Mimo że zawodzę się często na ludziach, daje im szansę, łudząc się myślą "Może tym razem będzie to ktoś lepszy...". Dlaczego nie skreślę ludzi nowych jak reszta? Tak naprawdę, to nie wiem. Jeszcze tego zrobić nie potrafię, ale za jakiś czas, zbiorę się. Będę ich kasował, poniżał, niszczył. Przetrwają nieliczni, a ja będę miał opinie największego chama na świecie... Nie... Ja tak nie potrafię... Nie potrafię skreślić człowieka, jeśli pokłócę się z kimś, to po góra dwóch miesiącach zapominam o urazie... Chyba że ta osoba nie daje mi zapomnieć, brnie dalej w bagno nienawiści... Dlaczego ludzie są tak głupi? Rozumiem, nie rozumieć jakiegoś pojęcia, prosić o wytłumaczenie, jeśli ktoś odmówi spróbować u kogoś innego lub o innej porze. Oczywiście nie można być natrętnym, ale jak rozpocząć i zakończyć rozmowę, napisze innym razem...

2008-01-30

O sobie samym

Autor: Nagły atak spawacza

Zabij w sobie miłość albo pozwól jej uciec
Nie obchodzisz nikogo wszyscy mają cię w dupie
Nie znają twoich myśli i twojej duszy
Nie mają pojęcia co w środku cię dusi
Znowu cię coś boli drżą ci ręce
Musisz się pogodzić będzie tego więcej
Kolorowe obrazy już zniknęły na zawsze
Został tylko ogień który nigdy nie zagaśnie
Wyostrzony obraz i spalone usta
Chcą żyć myśleć doczekać jutra
Nie będziesz już nigdy taki jak oni
Normalny czysty i rozmarzony
Obrazy płoną i będą płonąć
Ty i twój okręt zaczyna tonąć
Życie mają ci myślący
Ty się zaliczasz do istot ginących
Coś z oddali bardzo szybko nadchodzi
Przypomnij sobie dźwięki swoich narodzin
Kolejny papieros uaktywnia półkulę
Zaczynasz się ruszać już to poczułeś
Mrowienie w stopach ciepło w żołądku
Dodatnie prądy przewijają się w środku
Palisz papierosa musisz stąd wyjść
Nie możesz tak siedzieć nie robiąc nic
Wyjdź z domu i nie patrz za siebie
Cały świat jest tylko dla ciebie
Wyjdź z domu nie możesz tam siedzieć
Dzisiaj odwiedzisz przyjaciół w niebie
Pożegnałeś właśnie tę zwykłą szarą strefę
Teraz jesteś sam swoim własnym szefem
Odgłosy miasta pulsują nad skroniami
Kolorowa tęcza nad źrenicami
To jest właśnie prawdziwe życie
W którym nikt nie ma nic do ukrycia
Nie jesteś w stanie zmienić biegu myśli
Ciesz się człowieku że są takie czyste
Gdyby wszyscy ludzie myśleli jak ty
Nie było by płaczu przemocy i krwi
Małe dzieci bawią się w wojnę
A później w przyszłości zabiją swobodniej
Lecz co cię obchodzą te przyziemne ludzkie sprawy
Niech się wyrżną tak dla zabawy
Nie czuj się winny i nie myśl o tym
Sam nie zatrzymasz tej fali przemocy
Gdyby tylko chcieli to by pomyśleli
Przeanalizowali wszystko i zrozumieli
Teraz będziesz myśleć przez cały czas o tym
Zrozum że nie ma już dla nich pomocy
Kiedy jeden człowiek wyciągnął do nich rękę
Ukrzyżowali go i wydali na męki
Idź gdzieś usiądź i podładuj bateryjki
Bo pomału twoje myśli przestają być czyste
Czujesz tę wolność czujesz ten smak
Czujesz ten zapach najwyższy czas
Wyjdź z domu i nie patrz za siebie
Cały świat jest tylko dla ciebie
Wyjdź z domu nie możesz tam siedzieć
Dzisiaj odwiedzisz przyjaciół w niebie
Wyjdź z domu i nie patrz za siebie
Cały świat jest tylko dla ciebie
Wyjdź z domu nie możesz tam siedzieć
Dzisiaj odwiedzisz przyjaciół w niebie
Wyjdź z domu i nie patrz za siebie
Cały świat jest tylko dla ciebie
Wyjdź z domu...

2008-01-28

Hasła

"Hasła są jak majtki. Nie zostawiaj ich w miejscu, w którym inni mogą je zobaczyć, zmieniaj je regularnie... i lepiej nikomu nie pożyczaj."-Skądś z sieci...

Ta notatka będzie o hasłach. Czy uważasz że masz dobre hasło? Mam nadzieje że ta notka pozwoli Ci takie stworzyć.
hasło powinno być co jakiś czas wymieniane, jeśli to hasło do czegoś ważnego, to wtedy wymieniamy je często, gdy jest to hasło do czegoś co możemy utracić, nie musimy wymieniać haseł. Nasze hasło powinno mieć co najmniej 8 znaków i powinno się składać z dużych i małych liter, cyfr oraz znaków specjalnych. Jedynym miejscem gdzie możesz sobie zapisać twoje hasło jest głowa, wszelkie hasła na kartkach, w telefonach i w innych miejscach mogą zostać podglądnięte. Nie podawaj go pod żadnym pozorem, nawet żonie, przyjaciółce, przyjacielowi, mężowi, bratu, siostrze, psu, kotu itd... NIKOMU! Twoje hasło możesz tylko ty znać!

No ale możemy wyznawać zasadę "Dobry system, nie jest zły." i tworzyć kolejne hasła według systemu. Sprawdzonym systemem jest podawanie jako hasło jakiegoś przedmiotu z otoczenia, z tym że zamiast dawać odpowiednie literki dajemy o jedną wyżej, niżej lub po bokach. Dla przykładu "klawiatura" będzie wyglądała w ten sposób "ioq28q574q", proste, lecz skuteczne hasło, do tego możemy dodać w co drugim znaku shift i uzyskamy "iOq@8Q5&4Q", to hasło jest bardzo trudne do złamania...
Innym systemem, nastawionym głównie na długość hasła są cytaty z różnych książek. Mogą być to zdania, wersy, kolumny, części zdań. Książki też mogą być bardzo różne. Ten sposób można oczywiście połączyć z poprzednim systemem.
Kolejny system to odwracanie tekstu. Po prostu wybiera się jakieś słowo i odwraca.
Spotkałem się z dodawaniem jakiś znaków między literki. Oczywiście ten sposób można połączyć z poprzednimi tworząc naprawdę potężne hasło.

Mam nadzieje że ta notatka pomoże wam stworzyć lepsze hasła. Jeśli macie jakiś system tworzenia haseł, poproszę o wpisywanie go do komentarzy. W ten sposób stworzymy system do tworzenia naprawdę potężnych haseł :)

2008-01-27

Moderowoanie komentarzy

Pozwoliłem wam, drodzy czytelnicy, pisać anonimowe komentarze, ale to nie oznacza że możecie na pisać sobie w nich byle co. Wprowadziłem więc moderowanie komentarzy, w celu filtrowania tych pozbawionych sensu. Nie potrzeba mi komentarzy w stylu "Spoks!", "Fajny blog!". "Że też chce Ci się pisać...", oraz tych typu "Głupie", "żal że aż dupę ściska", "tylko lamy tworzą blogi". Proszę tylko o komentarze z sensem. "To było fajne ponieważ blablabla , ale to mi się nie podobało ponieważ blaablabla." Oczywiście nie nakazuje wam stosować jakiegoś stałego formatu komentarzy, po prostu niech coś wnoszą do tego bloga, jak sama nazwa wskazuje, niech go komentują, ale inteligentnie proszę!

Przy okazji chciałbym przeprosić użytkownika który się podpisał pod notatką "Co to jest Python?" za usunięcie jego komentarza. To nie tak że Cię cenzuruje, po prostu wywaliłem ten komentarz z myślą ponownego go przywrócenia po zastosowaniu się do twoich wskazówek. Niestety, nie mogę odnaleźć funkcji za to odpowiedzialnej.

Dane milionów polaków jednak są bezpieczne.

Na stronie hacking.pl przedstawiono ten artykuł. Postanowiłem sprawdzić czy to prawda. Napisałem skrypt w Pythonie, który pobierał kolejne dane z kont i zapisywał do bazy danych. Trochę mi zajęło napisanie takiego skryptu. Przyszedł czas na test. Pobrałem pierwsze 3 tysiące kont. Wszystko wydawało się ładnie pięknie ściągać, zero errorów (nie licząc paru timeout'ów). Postanowiłem rzucić okiem na rekordy, w celu przeprowadzenia statystyk.
Popatrzyłem na imiona i nazwiska, już coś było nie tak("Martyna Kowalski"), ale nie zrażając się spojrzałem na nicki. Siwy, łysy, gruby, mała, żaba. I te nicki w kółko, przez 3000 rekordów. Raczej wątpię w to że wszyscy Polacy używają tylko 5 nicków...
W mojej głowie zrodziło się więc pytanie, czy 7 z 8 milionów użytkowników serwisu NK to konta nie należące do nikogo? Czy zostanę sławny??? Postanowiłem nie zwlekać, spojrzałem na jeden z zapisanych profili. Numerek się zgadzał, ale dane znowu były inne. Przeładowałem stronę, dane znów się zmieniły. Postanowiłem założyć nowe konto. Na wszelki wypadek zresetowałem neostradę, by zmienić IP i pozbyłem się ciasteczek. Odwiedziłem ten sam profil, dane się znów zmieniły. Przeładowałem stronę... Są te same! O! I nick inny niż te wyżej wymienione!
No niestety, dzisiaj nie zostanę sławny... Jeszcze nie dziś... Może jutro? Pojutrze?
"Tak, czy siak, nie ważne i tak..."

2008-01-25

Moje spojrzenie na nasza-klasa.pl i żałoby narodowe

Paranoje z danymi osobowymi zaczynają być męczące. Naprawdę... Hakerzy z hacking.pl podali "genialny" sposób na przechwycenie danych, co z tego że te dane są dostępne publicznie? Hmm... Śmierdzi mi to Gorionem ;) On też się włamał wchodząc na publiczną stronę... IMO nasza-klasa.pl nie powinna odpowiadać za głupotę użytkowników, przecież nie muszą podawać imienia czy nazwiska, jeśli znajomy będzie chciał odnaleźć Basię z 3a, to przecież nie musi znać jej pełnego nazwiska, wystarczy że wejdzie na stronę 3a... Po co podawać swój telefon? To nie ma sensu, znajomi będą go mieli, zapomnianym znajomym możesz wysłać go mailem, czy chociażby przez GG, który nie jest bezpieczny. Fajna furora, ale nie oryginalna, po prostu w USA ten pomysł się nie przyjął. Ale już był! Więc to czysty przypadek że taki pomysł tutaj zrobił furorę...

Drugą przyczyną tej notki są żałoby narodowe, których w ostatnich czasach mamy dość dużo. W czasie istnienia Rzeczypospolitej było tylko 16 żałób narodowych, z czego aż 10(czyli 62.5%) pochodzi z ostatnich 10 lat. Co więcej, 4 z nich to żałoby naszego aktualnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czyli aż 25%. Co ciekawe, wszyscy odwalają teatrzyk, jaka to tragedia(nie żebym nie współczuł rodziną poległych[*]), a pan z pewnej reklamy dalej rozbija swoje pomarańczowe samoloty... Czy to nie(delikatnie mówiąc) głupie? Albo wszyscy odwalajmy teatrzyk, albo
nikt... IMHO należy się kara dla właścicieli reklamy.

Niech Pan czuwa nad duszami poległych... [*]

2008-01-24

Co to jest Python?

W grudniu 1989r, pewien holenderski programista, Guido van Rossum, szukał amatorskiego projektu programistycznego, który zająłby go w tygodniu przed świętami. Zdecydował się napisać interpreter nowego języka skryptowego, który przemawiałby do hakerów Unixa i C. Jako wielki fan Latającego cyrku Monty Pythona wybrał dla niego nazwę Python.

Tak zrodziła się potęga, powstał nowy interpretowany i interaktywny język programowania, posiadający w pełni dynamiczny system typów oraz automatyczne zarządzanie pamięcią. Python jest projektem Open Source, zarządzany przez organizację Python Software Fundation. Aktualnie Python dostępny jest pod platformy takie jak: Windows, Linux/Unix, Mac OS X, OS/2, Amiga, Palm Handhelds i telefony komórkowe Nokia. Ponadto został przeportowany pod Java oraz pod platformę .NET. Uważam że potwierdzeniem jakości tego języka jest fakt że jest on wykorzystywany w wyszukiwarce Google oraz w NASA.

Ponadto nie wymusza jednego stylu programowania, ponadto typy są sprawdzane dynamicznie, a do zarządzania pamięcią używa się garbage collection(czyli zbieranie nieużytków). Choć w jego popularyzacji kładzie się nacisk na różnice w stosunku do Perla, Python jest pod wieloma względami do niego podobny. Jednakże projektanci Pythona odrzucili złożoną składnię Perla na rzecz bardziej oszczędnej i IMHO bardziej czytelnej. Mimo że Python jest czasem klasyfikowany jako język skryptowy, wykorzystuje się go do tworzenia dużych projektów jak serwer aplikacji Zope czy system wymiany plików Mojo Nation.

Mam nadzieje że teraz już masz ogólny zarys Pythona. Notatka powstała na podstawie wikipedii, więc wszelkie podobieństwa z nią nie są przypadkowe...

PS: Dziękuje anonimowi za komentarz, który pozwoli mi się poprawić. Oby takich więcej! ;)

2008-01-23

Przykładowy dzień z mojego życia...

Postanowiłem przedstawić wam 1 dzień z mojego życia. ot tak bym mógł sobie wspomnieć jak to kiedyś było...
Początek dnia standardowy, nie chciało mi się wstawać, byłem zmęczony po ostatnim pisaniu kolejnego programu. Położyłem się koło północy... Wstałem o 6. Tzn. zostałem obudzony. Później potrzebowałem 10 sekund by się połapać, dlaczego jestem akurat tu i co mam teraz zrobić. Przetarłem twarz rękoma, wstałem, odszukałem spodnie, ubrałem je. Spojrzałem na zegarek w komórce, była 6:12. Dojrzałem też na nim kopertę, odblokowałem klawiaturę, ostre światło wyświetlacza oślepiło mnie, jak ja nie lubię tego uczucia... Poczekałem aż źrenice przystosują się do tak ostrego światła. Nie trwało to długo. Przyszły dwa SMS'y. Pierwszy to powiadomienie że WAP mam źle skonfigurowany, druga to kolejne nudne zlecenie. Odpisałem tej osobie by napisała szczegóły na maila, jak zawsze zresztą, kasa się zawsze przyda. Niestety zleceniodawca do teraz nie napisał. Wstałem, podrapałem się po głowie i nasypałem karmy rybką w akwarium. "Trzeba im tą wodę w końcu zmienić..." Poszedłem zjeść przygotowane przez mamcię śniadanie. Zjadłem 2 smaczne tosty i wypiłem szklankę malinowej herbaty, czyli śniadanie było dobre. Wstałem, wysikałem się, umyłem. Zmieniłem koszulkę, założyłem skarpetki, założyłem koszulę. Poszedłem jeszcze zobaczyć jak śpi siostra i poszedłem do szkoły.
Droga do szkoły jak zawsze ta sama... Spotkałem na samym początku dwie dziewczyny, więc tak nudno nie było. W szkole nudy totalne, fizyka, po co mi to? Oporniki, prawo Ohma... Przecież ja to wiem! Uczyłem się tego w 5-6 klasie! Matma... Jakieś głupie układy równań, o co w tym biega? Nic z tego nie rozumiem. Tzn. ostatnio mi udało się rozwiązać ze dwa zadania. Jedno nawet było dobrze zrobione! Informatyka... Nudy totalne! Początek oczywiście "arcytrudne" logowanie się na swojego usera... Później sprawdzenie czy wszystko działa, oczywiście oprócz tego że Word się zawieszał przy każdym najechaniu na obrazek, było wszystko spoko. Kłótnia z nauczycielką na temat estetyki. Przecież o gustach się nie dyskutuje! Blech... Wspomniała o Gorionie, jaki to on wielki i w ogóle, niestety musiałem ją poinformować jaki to z niego "wielki haker". Była że tak powiem w szoku. No ale cóż... Gorion to IMHO oszust i krętacz, a nie haker, no ale to jest MOJE PRYWATNE zdanie. Informatyka się skończyła, nauczyciel wytłumaczył zagadnienie i podał zadanie. Zrobiłem je szybko, później pospałem. Później była biologia zamiast historii. No cóż... Z biologi zrobiła się godzina wychowawcza, którą zgodnie z nawykiem przespałem... Religia, przespałęm... Powrót do domu. Śpieszyłem się, ot tak bo było nudno. Wracam do domu, jakaś poczta. Oczywiście ją odebrałem. Zostawiłem plecak. Wszamałem conieco. Odpaliłem kompa. Pierwsze co zrobiłem to oczywiście pocztę odebrałem. W ciągu tych 15 godzin, nadeszło 21 maili, czy Ci ludzie nie śpią w nocy? Jeśli już im się nie chce spać, to niech przedłużają gatunek a nie, piszą maile. Pierw przejrzałem wszystkie tytuły zaznaczając pocztę która mnie nie obchodzi. Nie, nie spam, po prostu maile, których nie mam ochoty czytać. Może następnym razem... Zostało 5 maili które były warte uwagi. Przeczytałem je. Wszedłem na Google Readera i przejrzałem ponad 100 różnych newsów itd. Przyszła pora na hack.pl. Nic ciekawego oczywiście tam nie było. Przyszła mamcia i zaproponowała byśmy teraz wymienili wodę w akwarium. Jest to czasochłonne zajęcie. Po wymianie wody, postanowiłem zrobić lekcję. Po wielu próbach udało mi się zrobić to głupie zadanie z matmy. Głupie równania! Reszta przeszła gładko. Siadłem do komputera, zalogowałem się na komunikatory, odebrałem kolejne maile i kolejną porcję newsów. Oczywiście, po chwili oczekiwania napadło mnie kilka osób na GG. Głupi komunikator! Sprawdziłem projekty. Stwierdziłem że nic mi dzisiaj się nie chce. Postanowiłem napisać tą notatkę. Nie było łatwo, ciągłe ataki na GG, sygnalizowane mrugającym paseczkiem, skutecznie mnie odciągały od pisania. W końcu spokój. Hurra! Palce mnie bolą. Kończę te notatkę, zbliża się 21 więc zaraz pójdę oglądać anime. Kocham anime! Później przyjdę i pewnie coś nabazgrzę. Jakiś mail, może dwa. Parę linijek kodu. Pójdę spać koło 23.
Wiem że nudne...

2008-01-22

Prywatna notka...

Tą notatkę poświęciłem sobie i wyłącznie mojej osobie, a co się będę szczypał, przecież to jest mój blog, nikt nie powiedział że muszą być tutaj same przydatne ludziom dane.

Rzadko kiedy mieszam się w różne afery, gry, itd. Wolę stać w miejscu, gdzie będę mógł przeanalizować daną sytuację. Kiedyś pisałem porady dla ludzi, ale w końcu mi się to znudziło. Ponadto, miałem przez to problemy, ponieważ chciałem za wszelką cenę zachować anonimowość. Teraz większość wniosków zatrzymuje dla siebie. Gdyby ktoś mnie zapytał "Dlaczego?", odpowiedziałbym "Ponieważ nikt mnie o to nie pytał.". Jestem typowym obserwatorem, widzę daną sytuację, często jestem zmuszony w niej uczestniczyć, ale muszę zdobyć jak najwięcej informacji na dany temat. Jak się kto kiedy zachowywał, próbuje przewidzieć co przeżywał... Daje mi to jakiś punkt wyjściowy do manipulacji ludźmi. Tak... Potrafię manipulować większością ludźmi. Oczywiście na dłuższą metę staje się to męczące i nie ciekawe, ale czasami pobawić się można. Szczególnie gdy robią coś głupiego lub gdy zyskujemy dzięki temu jakieś korzyści.

Staram się nie związywać bliżej kontaktów z ludźmi, nie to żebym ich nie doceniał, albo coś w tym stylu, po prostu... Zresztą, po co będę się przed tobą czytelniku usprawiedliwiał? Ujmę to tak: Mógłbym ich zranić niezapowiedzianym odejściem, które by było spowodowane nie przeze mnie, a przez mój organizm. To by poprowadziło do płaczu tych, z którymi byłbym blisko. Nie lubię gdy ludzie płaczą, chyba nikt zdrowy umysłowo tego nie lubi. Oczywiście są ludzie, którzy dla 1000zł są w stanie zabić, ale są to w większości ludzie głupi lub cholernie zdesperowani... No więc można uznać że "jestem nie towarzyski". Ale, z powodu tej samej wady mojego organizmu nie mogę iść na dyskotekę, więc "nie jestem rozrywkowy". Przez jedną wadę wrodzoną, możesz zostać skreślony przez większość ludzi, jaka to wada? Wiedzą nieliczni... To chyba lepiej że nie można jej zauważyć, nawet przyglądając się z bardzo bliska, nie zniósłbym tego spojrzenia, tej uczynności spowodowanej żalem, że ja jestem w takiej sytuacji a ktoś nie. Nie zniósłbym tego niezrozumienia, więc jestem normalny, nawet gdy nie mogę myśleć ogarnięty bólem nie do wytrzymania, udaję że nic mi nie jest...

Kobiety... Albo będziesz z nimi blisko, albo będziesz od nich daleko. Nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło być pośrodku. Może jeszcze zbyt krótko żyje?

Myśli... Zbyt często i zbyt dużo myślę. Analizuję, a wtedy uświadamiam sobie głupotę ludzi. Skażenie omotało większość do tego stopnia, że go nie widzą. W szkole uczysz się nie myśleć. Nie wiem jak to jest po gimnazjum, ale póki co słyszę, NAUCZ SIĘ nie zrozum... Masz dane, wykorzystaj je, ALE tylko w taki sposób jak ja Ci pokaże. Jeśli wykorzystasz te dane w inny sposób, będzie to złe. Jeśli wykonasz to zadanie sposobem innym niż aktualnie poznany, będzie zadanie źle wykonane, to nic że dla różnych danych masz zawsze poprawny wynik, nie ważne jest że twój sposób jest efektywniejszy, szybszy, dokładniejszy. Naśladuj, ale nic sam nie wymyślaj! Nie wprowadzaj zmian, by coś co było dobre, nie stało się lepsze! Nie wiąż różnych faktów, za dużo się dowiesz i trzeba będzie Cię cenzurować! Nie myśl, tylko kuj wszystko na pamięć, będziesz uczniem piątkowym, a nie jakimś pokraką ze średnią 3.1... System jest skażony, wszyscy o tym wiemy, ale nic nie mówimy, a jeśli już mówimy, to na tej mowie się kończy.

Czy w ogóle zastanawiałeś się kiedykolwiek nad czymś zupełnie podstawowym, jak chodzenie czy rozmawianie w języku ojczystym? Na pozór łatwe rzeczy, ale tak naprawdę cholernie skomplikowane. Albo zapisz wszystkie czynności jakie wykonujesz dotykając się palcem w nos. Pierw przeszukujesz przestrzeń w poszukiwaniu czegoś co mogło by być twoją ręką, gdy coś takiego znajdziesz, sprawdzasz czy to jest naprawdę twoja ręka. Określasz jej położenie, wymiary, aktualne natężenie kolejnych mięśni i wiele różnych rzeczy. Określasz mięsień, kurczysz go lub rozkurczasz. Robisz to samo z paroma innymi mięśniami. Gdy podnosisz rękę, zmienia się twój punkt ciężkości, jedna z podpór twojego ciała zostaje podniesiona. Wiele kolejnych mięśni i nerwów zostaje pobudzona i ich praca zostaje skorygowana byś się nie przewrócił. Później w drodze do nosa, musisz pilnować cały czas pozycji twojej ręki i odpowiedni regulować mięśniami. Musisz zareagować na podmuch wiatru, by Ci ręki nie zwiało. Cały czas wszystko kontrolujesz, ale podświadomie. W końcu dotykasz nosa. Teraz powiedz sobie szczerze, ile z tych czynności wykonałeś świadomie, jakaś część mózgu kazała tylko dotknąć nosa, reszta to zrobiła. Idealny system? Teraz sobie wyobraź że nie musisz robić tych wszystkich czynności, masz tylko liczyć... Liczyłbyś jak komputer, może nawet szybciej. Przeciętny człowiek nie wykorzystuje nawet 10% swojego mózgu. Zdziwiony?

Zresztą... Po co ja to pisze??? Może nabazgrze kolejną notkę, może nie... Może mi się nie będzie chciało, może nie zdążę... Kto wie?